Piątkowe popołudnie w Sao Paulo Benedykt XVI spędził z Episkopatem Brazylii. W katedrze pod wezwaniem Zwiastowania Najśw. Maryi Panny, powszechnie zwanej tu „da Sé", od stolicy biskupiej, Papież przewodniczył uroczystym nieszporom
To był czas dla hierarchów Kościoła. Benedykta XVI w drzwiach powitał proboszcz katedry wraz z 24-osobową kapitułą. Ojciec Święty przez chwilę modlił się w milczeniu na klęczniku przed Najświętszym Sakramentem. Następnie przeszedł na miejsce przewodniczenia.
„Witamy w Tobie pasterza Kościoła, który przybywa ożywić naszą wiarę, wytyczać drogi jedności. Potwierdzamy nasze posłuszeństwo i wierność” - mówił w słowie powitalnym nowy przewodniczący Episkopatu Brazylii, abp Geraldo Lyrio Rocha. W imieniu całego episkopatu podziękował za poranną kanonizację św. Antoniego Galvao oraz za hojny dar papieski: 200 tys. dolarów na potrzeby Kościoła w Amazonii.
Śpiewem Psalmów rozpoczęły się nieszpory. Wybrano liturgię z dnia. Psalm 41 zadziwiająco sławił postawę, która cechowała nowego brazylijskiego świętego: „Błogosławiony człowiek, który myśli o biednym, Pan go ocali w dniu nieszczęścia”.
W jednej z 5 największych, gotyckich katedr świata z Papieżem modliło się blisko 430 biskupów. Benedykt XVI skorzystał z obecności całego episkopatu by skierować do tutejszych pasterzy istotne przesłanie. „Tam, gdzie nie zna się Boga ani Jego woli - brak tego, co istotne do rozwiązania problemów społecznych i politycznych” – wskazał Papież.
„To prawda, że obecne czasy są trudne dla Kościoła i wielu jego synów jest udręczonych. W życiu społecznym zdarzają się momenty niepokojącego zamieszania. Atakuje się bezkarnie świętość małżeństwa i rodziny, poczynając od ustępstw wobec negatywnych nacisków na prawodawstwo. W imię prawa do wolności indywidualnej usprawiedliwia się zbrodnie przeciw życiu. Narusza się godność istoty ludzkiej. Szerzy się plaga rozwodów i wolnych związków. Co więcej, w łonie Kościoła kwestionuje się wartość kapłańskiego zaangażowania jako pełnego zawierzenia Bogu przez apostolski celibat i jako gotowości do służby duszom. Pierwszeństwo daje się sprawom ideologicznym i politycznym, także partyjnym. Wówczas struktura całkowitego poświęcenia Bogu zaczyna tracić swe najgłębsze znaczenie” – powiedział Papież.
Zdaniem Benedykta XVI główną przyczyną odejścia wielu brazylijskich katolików od Kościoła jest brak właściwej ewangelizacji. Winna się ona koncentrować na Chrystusie i Kościele. Najbardziej podatni na prozelityzm sekt czy zakusy agnostycyzmu, relatywizmu i laicyzmu są ludzie ochrzczeni, którzy nie otrzymali wystarczającej ewangelizacji. Ich wiara jest chwiejna, choć zachowują wrodzoną religijność. Potrzebują stałej katechizacji. W tej misji ewangelizacyjnej pomagają ruchy kościelne, współdziałając z biskupami. Katecheza winna uwzględniać wychowanie do odpowiedzialności społecznej. Wspólnota chrześcijańska musi być solidarna z ubogimi. „Kościół nie może zaniedbać posługi miłości, tak jak nie może zaniedbać Sakramentów i Słowa”. Ojciec Święty podkreślił znaczenie indywidualnej spowiedzi i poprawnego stosowania wskazań Soboru Watykańskiego II na temat liturgii.
„Konieczny jest skok jakościowy chrześcijańskiego życia ludu, aby dawał on świadectwo wierze w sposób jasny i klarowny. My, pasterze Kościoła, ze względu na zobowiązanie przyjęte jako następcy Apostołów, mamy być wiernymi sługami Słowa. Nie możemy pomniejszać jego znaczenia ani ulegać zamętowi co do powierzonej nam misji. Nie wystarczy oceniać rzeczywistości, wychodząc od wiary osobistej. Musimy działać z Ewangelią w ręku, zakorzenieni w Tradycji Apostolskiej, bez interpretacji motywowanych racjonalistycznymi ideologiami” – powiedział Benedykt XVI.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.