publikacja 28.06.2005 14:46
Astana, 24 września 2001 roku
Człowiek, w którym dominują uczucia miłości i sprawiedliwości, jest prawdziwym mędrcem" (Przysłowia Abai, rozdz. 45). W tym kontekście właśnie tutaj na tej Ziemi, otwartej na spotkanie i dialog, i wobec tak kompetentnego zgromadzenia, pragnę potwierdzić szacunek Kościoła Katolickiego dla Islamu, autentycznego Islamu: Islamu, który się modli, umie być solidarny z potrzebującymi.
Pamiętając o błędach przeszłości, łącznie z tymi ostatnimi, wszyscy wierzący winni zjednoczyć swoje wysiłki, żeby Bóg nigdy już nie był zakładnikiem ludzkich ambicji. Nienawiść, fanatyzm i terroryzm profanują imię Boga i zniekształcają prawdziwy obraz człowieka.
6. Miło mi szanowne Panie i Panowie, widzieć i czcić w was tu obecnych, tak wielu "poszukiwaczy prawdy", zaangażowanych w przekazywanie nowym pokoleniom tego wielkiego kraju wartości, na których należy opierać własną egzystencję osobistą i społeczną.
Bez mocnego zakorzenienia się w tych wartościach życie jest jak drzewo z bujnymi gałęziami, w które wiatry przeciwności mogą łatwo mogą uderzyć i wyrwać. Dziękuję Panu, Panie Prezydencie i dziękuje wam, Panie i Panowie, przedstawiciele świata kultury w Kazachstanie.
Na koniec tego spotkania, które w pewnym sensie kończy moją wizytę w waszym pięknym kraju, pragnę zapewnić was o rzeczywistej współpracy i szczerych modlitwach Papieża i całego Kościoła Katolickiego do Wszechmogącego i Najwyższego Boga, ażeby Kazachstan, wierny swemu naturalnemu powołaniu euroazjatyckiemu, nadal był krajem spotkania i gościnności, w którym mężczyźni i kobiety dwóch wielkich kontynentów będą mogli żyć przez długie dni dobrobytu i pokoju.
Tłum. Jan Jarco (KAI)
Przemówienie papieża do przedstawicieli świata nauki i kultury Kazachstanu