Papież Franciszek podczas poniedziałkowej Mszy w Watykanie mówił, że przywracające młody wygląd zabiegi chirurgii plastycznej prowadzą do "śmieszności". Określił też jako "tragiczny" spadek urodzeń w wielu krajach.
W homilii wygłoszonej w kaplicy Domu Świętej Marty papież powiedział: "Kiedy kraj się starzeje i nie ma dzieci, nie widzi się wózków dziecięcych na ulicach, nie widzi się kobiet w ciąży".
W takich społeczeństwach, jak dodał, dominuje opinia, że "lepiej nie mieć dziecka".
"Kiedy czyta się, że w jakimś kraju jest więcej emerytów niż pracowników, to jest to tragiczne. Ileż krajów dzisiaj zaczyna żyć w tej zimie demograficznej" - podkreślił Franciszek.
Przestrzegał również przed zapominaniem o ludziach starszych.
"Traci się, powiedzmy to bez wstydu, tradycję; a tradycja to nie jest muzeum starych rzeczy, to gwarancja przyszłości, sok korzeni, który sprawia, że drzewo rośnie i wydaje kwiaty oraz owoce" - oświadczył Franciszek. Mówił, że bez tradycji społeczeństwo staje się "jałowe".
Papież przywołał opinię, że "młodość można kupić". "Jest wiele firm, które oferują ją w formie makijażu, chirurgii plastycznej i liftingu". Ale zawsze kończy się to "śmiesznością" - dodał.
Jako przejaw "mentalności odrzucenia" Franciszek wymienił zamykanie w domach starców seniorów, co tłumaczy się tym, że "nie produkują" i "uniemożliwiają normalne życie".
Ojciec Święty w przesłaniu do uczestników II zgromadzenia synodalnego Kościołów we Włoszech.
Gabriele Manzo relacjonował ostatnie tygodnie życia św. Jana Pawła II.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Papież, przyzywając Bożego Miłosierdzia, ponownie wezwał do modlitwy o dar pokoju.