Papież Benedykt XVI pobłogosławił podczas środowej audiencji generalnej mieszkankę Ugandy, która przez 10 lat była dzieckiem-żołnierzem.
Po audiencji 31-letnia obecnie China Keitetsi powiedziała austriackiej agencji katolickiej „Kathpress”, że wobec papieża wyraziła skruchę za czyny, jakich dopuściła się podczas wojny w Ugandzie. Benedykt XVI pobłogosławił metalowy krzyż z odłamków granatów, który China Keitetsi chciałaby zawieźć do swego kraju jako zaczątek pomnika ku przestrodze. Papieżowi wręczyła mały krzyż z odłamków oraz nowo wydaną książkę, w której opisuje dzieje swego życia. Pokazała też umieszczone w książce fotografie dwójki swoich dzieci.
Kiedy China Keitetsi przedstawiła się papieżowi, Benedykt XVI uśmiechnął się do niej i powiedział: „wiem o Pani, modliłem się za Panią”. „Jestem bardzo szczęśliwa”, powiedziała Ugandyjka wspominając swoją krótką, pierwszą w życiu rozmowę z papieżem.
China Keitetsi miała 8 lat, gdy przymusowo została wcielona do wojska przez ówczesną podziemną armię Yoweri Musevensis, Narodową Armię Oporu. Dopiero po 10 latach mogła stamtąd zbiec za granicę. „Byłam zmuszana do zabijania ludzi”, wyznała Keitetsi, która już od kilku lat współpracuje m.in. z Papieskimi Dziełami Misyjnymi i niemiecką „Missio” w akcji ekumenicznej na rzecz przestrzegania praw człowieka. Na papieskiej audiencji towarzyszył jej dyrektor „Missio”, o. Hermann Schalück.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.