Papież Benedykt XVI pobłogosławił podczas środowej audiencji generalnej mieszkankę Ugandy, która przez 10 lat była dzieckiem-żołnierzem.
Po audiencji 31-letnia obecnie China Keitetsi powiedziała austriackiej agencji katolickiej „Kathpress”, że wobec papieża wyraziła skruchę za czyny, jakich dopuściła się podczas wojny w Ugandzie. Benedykt XVI pobłogosławił metalowy krzyż z odłamków granatów, który China Keitetsi chciałaby zawieźć do swego kraju jako zaczątek pomnika ku przestrodze. Papieżowi wręczyła mały krzyż z odłamków oraz nowo wydaną książkę, w której opisuje dzieje swego życia. Pokazała też umieszczone w książce fotografie dwójki swoich dzieci.
Kiedy China Keitetsi przedstawiła się papieżowi, Benedykt XVI uśmiechnął się do niej i powiedział: „wiem o Pani, modliłem się za Panią”. „Jestem bardzo szczęśliwa”, powiedziała Ugandyjka wspominając swoją krótką, pierwszą w życiu rozmowę z papieżem.
China Keitetsi miała 8 lat, gdy przymusowo została wcielona do wojska przez ówczesną podziemną armię Yoweri Musevensis, Narodową Armię Oporu. Dopiero po 10 latach mogła stamtąd zbiec za granicę. „Byłam zmuszana do zabijania ludzi”, wyznała Keitetsi, która już od kilku lat współpracuje m.in. z Papieskimi Dziełami Misyjnymi i niemiecką „Missio” w akcji ekumenicznej na rzecz przestrzegania praw człowieka. Na papieskiej audiencji towarzyszył jej dyrektor „Missio”, o. Hermann Schalück.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.