Przez przypadek świat dowiedział, że Benedykt XVI był w poniedziałek u dentysty.
Każdy musi czasem pójść do dentysty - także papież Benedykt XVI, choć bardzo rzadko się zdarza, żeby informowano o tym media. Tym razem tak się jednak stało, za sprawą niewyłączonego w porę mikrofonu.
Na zakończenie porannej sesji odbywającego się w Watykanie synodu biskupów sekretarz generalny tego zgromadzenia arcybiskup Nikola Eterović ogłosił, że sesja popołudniowa rozpocznie się godz. 16.30.
Zanim mikrofony wyłączono, reporterzy, śledzący obrady synodu na monitorach telewizyjnych, usłyszeli papieża, mówiącego do Eterovicia po włosku: "Niestety, o czwartej po południu mam wizytę u dentysty".
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.