Hasło: Łagiewniki, odzew: św. Faustyna. To wie każdy. Ale już na hasło: Białe Morza (odzew: Jan Paweł II) od razu reagują prawidłowo głównie mieszkańcy Krakowa.
A potem na plac zabaw
Ta Msza już powszechnie zwana jest rodzinną” Także nie na mocy zarządzenia kustosza sanktuarium, ale w sposób naturalny, niejako „na życzenie publiczności”. Ks. prałat Kabziński wspomina, że z powodu ogromnej popularności trzeba było ją przenieść z kościoła dolnego – gdzie pierwotnie była odprawiana – do górnego, który może pomieścić nawet 3 tys. osób. Kustosz sanktuarium przyznaje, że jest tym fenomenem trochę zaskoczony, bo po pierwsze nie jest to kościół parafialny, a po drugie, wokół nie ma dużych skupisk mieszkańców. Ale skoro taka była wola Pana (i wiernych), tutejsi księża kują żelazo póki gorące i starają się robić wszystko, by tę nową piękną tradycję utrwalać.
– Jan Paweł II, który uczył nas budować atmosferę rodzinności, potrzebuje pomocników – zapewnia ks. Jacek Konieczny, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin krakowskiej kurii. To właśnie WDR sfinansował powstanie w Centrum św. Jana Pawła II placu zabaw, dzięki któremu wizyta tutaj w sposób nieunikniony się przedłuża. – Takie miejsce uczy pierwszych relacji, uczy, że trzeba się podzielić, wybaczyć, zrezygnować z czegoś. Tutaj dzieci uczą się też bycia kolegą, koleżanką – wylicza ks. dyrektor.
Socjolog religii odwiedzający sanktuarium podczas niedzielnych Mszy zwróciłby pewnie uwagę na lukę pokoleniową – brak młodzieży: uczniów i studentów (poza pielgrzymami). Ks. Leśniak, który od niedawna jest moderatorem diecezjalnym służby liturgicznej i Ruchu Światło–Życie, nie postrzega tego jako problemu duszpasterskiego. – Z naszej, oazowej perspektywy na co dzień miejsce młodych jest przy parafiach. Tam jest ich Kościół, tam kształtuje się i dojrzewa ich wiara – wyjaśnia. Nie znaczy to, że w sanktuarium modlą się wyłącznie rodzice z dziećmi. Działają tu aktywnie cztery wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej oraz grupa formacyjna dorosłych „U Jana Pawła II”.
Kult płyty
Oczywiście na Białe Morza przyjeżdża się także (albo nawet w przypadku niektórych przede wszystkim) dla papieskich pamiątek i relikwii. Księża tu pracujący mówią wręcz o rodzącym się „kulcie płyty”. Wraz z innymi pamiątkami, zwłaszcza sutanną, zakrwawioną po zamachu z 13 maja 1981 roku, stanowi ona główny magnes przyciągający pielgrzymów. Chyba jednak bardziej zagranicznych niż krajowych. Polaków kult płyty dotyczy jednak w znacznie mniejszym stopniu. – My mamy bardziej emocjonalny stosunek do Jana Pawła II, albo raczej nasze emocje są trochę innego rodzaju. Nie da się ukryć, że pamiątki po ojcu świętym znajdujące się w kaplicy kapłańskiej robią na wszystkich ogromne wrażenie. Wśród polskich pielgrzymów przeważa jednak motywacja duchowa – zauważa ks. Leśniak.
Księża głoszący w sanktuarium kazania przestrzegają, aby świątyni nie traktować jak muzeum, i dbają, by pamiątki nie przesłoniły tego, co w tym miejscu najważniejsze. – Często w tym kontekście wracam do „Redemptor hominis”. Papież zawsze wskazywał poza siebie, na Tego, który powinien być w centrum naszych myśli i modlitw – mówi ks. Michał. Najwięcej grup przybywa ze Słowacji, co rok jest tu narodowa pielgrzymka węgierska. Moc przyciągania świętej Faustyny z pobliskich Łagiewnik też robi swoje. Latem 2014 r. zjawili się na Białych Morzach gwardziści szwajcarscy. – To dla mnie wspaniałe przeżycie, że mogę tutaj być – mówił wówczas „Gościowi” sierżant Heinz Eggli, który swoją służbę rozpoczął jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II. Przyznał, że największe wrażenie zrobiła na nim… płyta z grobu ojca świętego, którą pamięta jeszcze z Watykanu.
Jeśli chodzi o wiernych przybywających z kraju, dominuje Śląsk. Może decydować o tym bardzo dobra dostępność komunikacyjna Białych Mórz. Zjeżdżając z katowickiej autostrady na południową obwodnicę Krakowa, już po kilkunastu minutach jest się na miejscu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Wierni Ewangelii i fundamentalnym wartościom wiary chrześcijańskiej”.
Prezentacja dokumentu nastąpi 9 października w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.
Ojciec Święty przyjął na audiencji duszpasterzy osób starszych.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
Szczególnie na terenach, gdzie istnieją głębokie rany spowodowane długotrwałym konfliktami.
Papież przyjął przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Papież przyjął w Watykanie uczestniczki kapituły generalnej sióstr paulistek.