Do kolejnej tragedii doszło na wodach Cieśniny Sycylijskiej. Doszło do niej 12 maja w odległości 40 mil od brzegów Libii i 100 mil od Lampedusy, gdzie zatonęła łódź płynąca do Włoch z około 400 imigrantami.
„Ratowanie życia migrantów to coś więcej niż tylko kwestia sprawiedliwości; to nasz obowiązek” – czytamy w oświadczeniu dyrektora rzymskiego Centrum Astallli, od lat niosącego pomoc uchodźcom. Ks. Giovanni La Manna SJ wyraźnie pisze, że „należy wreszcie położyć kres śmierci na morzu i znaleźć odwagę do ratowania tych, którzy uciekają przed wojną i dyktaturami”.
Odnaleziono 17 ciał. Wciąż nieznany jest los ok. 200 nielegalnych uchodźców. Nielegalni uchodźcy zmierzali w kierunku włoskiej wyspy Lampedusa, stanowiącej bramę do Europy, a co za tym idzie szansę na lepsze życie.
Włoskie władze kolejny raz wysunęły oskarżenia pod adresem Unii Europejskiej. Zarzucają jej, że zostały pozostawione same sobie w walce z nielegalną imigracją. Z kolei organizacje humanitarne niosące od lat pomoc uchodźcom podkreślają, że te kolejne niewinne ofiary wołają do naszych sumień o większą współpracę, a przede wszystkim o otwarcie korytarzy humanitarnych.
„Ratowanie życia migrantów to coś więcej niż tylko kwestia sprawiedliwości; to nasz obowiązek” – czytamy w oświadczeniu dyrektora rzymskiego Centrum Astallli, od lat niosącego pomoc uchodźcom. Ks. Giovanni La Manna SJ wyraźnie pisze, że „należy wreszcie położyć kres śmierci na morzu i znaleźć odwagę do ratowania tych, którzy uciekają przed wojną i dyktaturami”. Tego samego zdania jest bp Domenico Mogavero, odpowiedzialny za migrantów z ramienia regionalnej konferencji episkopatu Sycylii.
„Wydaje mi się, że stajemy się coraz bardziej niewrażliwi – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Domenico Mogavero. – Jedyna rzecz, która nas jeszcze porusza, to liczby. Jeśli ginie 40 osób, to już tego nie zauważamy. Jeśli mowa o 200, ewentualnie zaczynamy się zastanawiać. Jest to straszne, ponieważ świadczy o tym, że zagubiliśmy poczucie człowieczeństwa, które sprawia, że stajemy się solidarni z każdym, kto cierpi, niezależnie od tego, czy mowa o jednej osobie, czy o tysiącu. Musimy zmienić naszą politykę stawiania czoła temu kryzysowi. Wyraźnie widać, że odsyłanie migrantów nie przynosi rezultatów. Operacja Mare Nostrum może zapobiec pewnym tragediom, nie jest jednak w stanie powstrzymać tego zjawiska”.
Pracownicy organizacji humanitarnych podkreślają, że pozbawieni skrupułów przewoźnicy wykorzystują w cyniczny sposób zainaugurowaną w październiku operację Mare Nostrum, której głównym celem jest zapobieżenie takim tragediom, jak obecna. Nielegalni imigranci wysyłani są w morze na jednostkach z trudem utrzymujących się na powierzchni, ponieważ włoska marynarka wojenna i tak przyjdzie im z pomocą. Tym razem nie zdążyła i doszło do kolejnej tragedii.
W ciągu ostatnich pięciu miesięcy do wybrzeży Włoch dotarło więcej uchodźców niż w całym ubiegłym roku. Coraz większym problemem staje się znalezienie dla nich miejsca w ośrodkach pomocy. Centra na południu kraju są przepełnione, a panujące w nich warunki dramatyczne.
Październik w sposób szczególny jest poświęcony modlitwie różańcowej.
Papież kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez swoich poprzedników.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.