Na warszawskich Bielanach wyrośnie osiedle przeznaczone dla katolickich rodzin wielodzietnych. Mieszkania będą tanie. Deweloper nie wyklucza sprzedaży mieszkań niekatolikom, jednak pierwszeństwo w zakupie będą mieli ludzie zaangażowani w ruchach kościelnych.
Organizatorem tego pionierskiego w Polsce przedsięwzięcia jest jeden z deweloperów, prywatnie ojciec siedmiorga dzieci (w tym jednego nienarodzonego).
Pytany przez Polskie Radio o tę inicjatywę socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego Marcin Zarzecki stwierdził, że potrzeba życia w takiej wspólnocie idealnej jest naturalna, zwłaszcza w czasach kryzysu wartości, więzi interpersonalnych i braku stabilności ekonomicznej.
Publicysta Szymon Hołownia widzi w tym dobry pomysł, łączący wypracowywanie zysku dewelopera z pomocą ludziom, którzy marzyli o mieszkaniu, ale zmagali się z bardzo trudnym rynkiem nieruchomości. Wątpliwości budzi jednak wybór klientów pod kątem światopoglądowym. Zdaniem Hołowni, nie jest to także metoda na całkowite uchronienie dzieci przed zgubnym wpływem świata, narkotyków, znajomych inaczej myślących.
(Uwaga: tekst został przeredagowany poprzez sprostowanie błędnej informacji, jakoby na osiedlu mogli mieszkać wyłącznie katolicy)
Pragnę zapewnić o mojej modlitwie za wszystkich, którzy doświadczyli skutków tych wydarzeń.
Poczucie bezpieczeństwa oparte na groźbie wzajemnego zniszczenia jest złudne.
Papież w przesłaniu do biskupa Hiroszimy w 80 rocznicę jej atomowego zbombardowania.
Są widocznym i konkretnym wyrazem chrześcijańskiej nadziei, jedności i pojednania na kontynencie.
Zginęło co najmniej 68 osób. Wielu uznaje się za zaginionych.
Trzy czwarte badanych widzi w nim przede wszystkim „posłańca pokoju”.