Po raz pierwszy w Hiszpanii odbywa się tzw. Crossroads. Jest to marsz w obronie życia, który w połowie lipca wyruszył z Barcelony i dotarł do Kordowy.
W trakcie podróży młodzi informowali o tym uniwersyteckim ruchu pro-life oraz prosili o modlitwę w obronie życia. Hiszpański Crossroads to jeden z owoców ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży.
W Kordowie młodych pielgrzymów przyjął bp Demetrio Fernández. W homilii pochwalił ich pozytywną inicjatywę, ponieważ każde życie powinno być szanowane od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. „W tej inicjatywie, droga młodzieży, Kościół popiera was, ponieważ jest obrońcą sprawy życia. Żyjemy w konspiracji kultury śmierci, konspiracji przeciwko życiu” – podkreślił bp Fernández. Na zakończenie życzył dobrego pielgrzymowania oraz owocnego wołania na rzecz życia oraz cywilizacji miłości, która rodzi się z przebitego boku Chrystusa.
Tzw. apostołowie życia to ludzie młodzi, głównie studenci. Na trasie 6-tygodniowego marszu znalazły się m. in. takie miasta jak Barcelona, Walencja, Kordowa, Madryt i Valladolid. W drugiej połowie sierpnia dotrą do Santiago de Composteli, gdzie odbędzie się wielkie czuwanie w intencji życia. „Idziemy, aby dać świadectwo o godności i wartości każdego ludzkiego życia, szczególnie najbardziej bezbronnych: nienarodzonych. Crossroads jest organizacją pacyfistyczną, poświęconą szerzeniu Kultury Życia” – mówią o sobie.
Crossroads zostało założone w USA w 1995 r. przez studenta Steve’a Sanborna w odpowiedzi na apel Jana Pawła II do młodzieży, aby wzięła aktywny udział w ruchu pro-life i szerzeniu Kultury Życia. Każdego lata młodzi Amerykanie przemierzają jednocześnie cztery trasy. Inicjatywa marszu na rzecz życia rozszerzyła się następnie na Kanadę i Irlandię.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
Jest ona porównywalna z popularnością papieża Franciszka z pierwszego okresu jego pontyfikatu.
Nie w zgiełku, „ale w ciszy oczekiwania przenikniętego miłością”.
Sytuacja jest bardzo napięta, bardzo, bardzo - powiedział Ojciec Święty.