Kilkudziesięciu włoskich kapelanów morskich modliło się wczoraj razem z ludźmi morza za ofiary katastrofy liniowca Costa Concordia.
Rozbił się on w nocy z 13 na 14 stycznia, u zachodnich wybrzeży Włoch, koło wyspy Giglio. Z ponad 4 tys. uczestników wypoczynkowego rejsu po Morzu Śródziemnym zdecydowaną większość udało się uratować. Znaleziono jednak dotychczas kilkanaście martwych ciał, a zaginionych jest ponad 20 osób. Zarówno pasażerowie, jak i członkowie załogi byli różnych narodowości, w tym również polskiej. Kapelani na włoskich statków na wodach całego świata ofiarowali niedzielną Mszę za tych, którzy stracili życie, za ich rodziny, za rannych, jak też za wszystkich uczestników morskiej katastrofy. W modlitewną inicjatywę włączyli się też księża z ośrodków duszpasterstwa ludzi morza Stella Maris we Włoszech i za granicą.
Jest najcenniejszym skarbem, który można odkryć w swoim życiu.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.