Jan Paweł II, oddalony od Polski, ogromnie przeżywał wprowadzenie stanu wojennego - powiedział prymas senior kard. Józef Glemp w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie podczas Mszy św. upamiętniającej 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. - 13 grudnia był dniem płaczu, niepewności, bólu i rozdrażnienia. Trzeba było się wtedy dużo modlić” – wspominał kard. Glemp.
W homilii prymas senior Glemp podkreślił, że rok 1981 obfitował w wydarzenia „bliskie Kościołowi i bardzo zakorzenione w Kościół”. Wspomniał przy tym o zamachu na Jana Pawła II i śmierci Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego oraz rozpoczęciu przez niego samego posługi prymasowskiej. - Potem przyszedł okres wahania i niepewności, stopniowe zbliżanie się stanu wojennego, to się wyczuwało. Przedtem mieliśmy nadzieję, że to napięcie da się rozładować – mówił kard. Glemp.
Zdaniem prymasa seniora, tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego „wydawało się, że wszystko odbędzie się łagodnie, ale nie – wiadomo było, że musi nastąpić wstrząs, który zmieni nie tylko Polskę, ale i inne kraje bloku sowieckiego”. – Wymagało to wielkiej ofiary i ludzie się na to przygotowywali, modląc się – powiedział. – Niemniej jednak, ten dzień przyszedł niespodziewanie – dodał kard. Glemp.
„13 grudnia był dniem przykrej, bolesnej niespodzianki, dniem płaczu, niepewności, bólu i rozdrażnienia. Trzeba było się wtedy dużo modlić” – wspominał kaznodzieja.
Rankiem tego dnia prymas Glemp udał się do Częstochowy. - Na Jasnej Górze zebrała się młodzież. Chcieliśmy wywołać skupienie, które by nam pozwoliło modlić się do Matki Najświętszej, ale przy zdenerwowaniu i rozdrażnieniu nie było to łatwe – mówił dalej prymas senior.
Gdy po południu wrócił do Warszawy, udał się do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście. - Wygłosiłem tam zachętę do tego, by przetrzymać, zaufać Panu Bogu i nie podejmować bratobójczej walki. Nie było to łatwe, bo przemoc dosięgła wielu ludzi. Wielu było internowanych, pozamykanych w zimnych pomieszczeniach. Trzeba było szukać pomocy u Boga, ale i wspólnego wysiłku, który pozwoliłby na zorganizowanie pomocy w postaci zarówno cieplejszej odzieży, jak i lektury Pisma Świętego dla tych, którzy byli pozbawieni wolności – wspominał kard. Glemp. Przypomniał przy tym o działalności Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom, zorganizowanym w warszawskim kościele św. Marcina w reakcji na internowanie działaczy politycznych i ludzi kultury.
„To cierpienie uczyło nas, jak zaufać Bogu i tego, że nie można ufać jedynie własnym siłom” – mówił prymas senior, zwracając uwagę, że uciążliwości związane z wprowadzeniem stanu wojennego miały wpływ na codzienne życie całego społeczeństwa. – Potrzeba było poczucia się wspólnotą, wiele wytrwałości i cierpliwości w cierpieniu, szczególnie dużo odwagi i poświęcenia w niesieniu pomocy internowanym i ich rodzinom – dodał.
Jak zaznaczył, świadomość tego, że w tym trudnym okresie trzeba przetrwać, znana była także poza granicami kraju. – Nie tylko w Polsce modliliśmy się i pomagaliśmy sobie, wiedząc, że to nie może trwać długo, że przyjdzie koniec, który da zwycięstwo wolności nad systemem zakłamania. Ośrodek myśli i modlitwy o Polsce znajdował się tam, gdzie przebywał Jan Paweł II – największy z Polaków – podkreślił prymas senior.
Jak wspominał, 13 grudnia podczas modlitwy Anioł Pański, Jan Paweł II „przypomniał nam, żebyśmy wszyscy zachowali ufność Matce Bożej – naszej Opiekunce i Wspomożycielce”. – Tego samego dnia w godzinach wieczornych na Placu św. Piotra zgromadziła się młodzież ze wspólnoty Comunione e Liberazione (Komunia i Wyzwolenie), by modlić się wspólnie z wikariuszem diecezji rzymskiej kard. Ugo Polettim. Ojciec Święty ukazał się wtedy w oknie i wypowiedział słowa zachęty i pociechy – mówił kard. Glemp.
Jak dodał, Jan Paweł II śledził wydarzenia w kraju, ale „oddalony od Polski, przeżywał to w sposób ogromny”. - My tu sobie, na miejscu, radziliśmy jak mogliśmy, i wiedzieliśmy, że przetrzymamy, a Ojciec Święty był bardziej zaniepokojony krzywdami, które musiał znosić jego naród – powiedział prymas senior Glemp.
Po Eucharystii odbyła się wieczornica pt. „Requiem dla Niepokonanych” zorganizowana przez Stowarzyszenie 13 Grudnia. W domu parafialnym można było obejrzeć wystawę zdjęć pt. „Za chleb i wolność”, dokumentującą okres tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
Jest ona porównywalna z popularnością papieża Franciszka z pierwszego okresu jego pontyfikatu.