Ironię i humor Benedykta XVI odnotowała Ansa, relacjonując jego czwartkowe wystąpienie w Bundestagu. Według włoskiej agencji celne uwagi były zarazem skierowane pod adresem tych, którzy zarzucają papieżowi ingerowanie w politykę i wytykają mu wiek.
Zwraca się uwagę, że papieskie słowa dwukrotnie rozśmieszyły parlamentarzystów.
Pierwszy aplauz i uśmiech wywołał fragment wystąpienia Benedykta XVI w części poświęconej ekologii: "Nie uprawiam oczywiście propagandy na rzecz żadnej partii politycznej; nie ma niczego, co byłoby mi dalsze".
Później papież zdobył się na ironię, kiedy mówiąc o filozofie Hansie Kelsenie wspomniał, że pracował on w wieku 84 lat. "Pociesza mnie to, że w wieku 84 lat można wymyślić jeszcze coś rozsądnego" - zauważył Benedykt XVI, który jest właśnie w tym wieku.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.