Ewangelizacja kultury to jeden z podstawowych elementów misji Kościoła - mówi kard. Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury.
Harvey Cox twierdził, że kiedy zeświecczone miasto dominuje, to budzi się zarazem potrzeba sacrum. Często nawet w formie agresywnej – jest to jakby rewanż świętości. Mówiąc o tym, mamy na myśli zazwyczaj fundamentalizm islamski. Ale znacznie większym zagrożeniem są inne, nowe parareligijne nurty, np. New Age, czy magia w nowoczesnym wydaniu. Powracają dziwne formy religijności, mimo rozwoju technologii.
Chrześcijaństwo winno wykorzystać obecną chwilę, gdyż jest to czas odrodzenia sacrum, choć niekoniecznie wiary. Chodzi mi o współczesne odrodzenie duchowości. Zapotrzebowanie na pewne aspekty religii widzimy też w mediach. Wiadomości religijne – szczególnie te z nutą sensacji – są ważne. Informacja o beatyfikacji Jana Pawła II była oczekiwana zarówno wśród wierzących, jak i niewierzących – był to po prostu wielki news.
Stolica Apostolska przygotowuje w październiku kolejne międzyreligijne spotkanie w Asyżu. Niestety jego sens bywa podważany nawet w środowisku katolickim. Jaka jest przyszłość tego dialogu?
– Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że dialog jest wpisany w chrześcijaństwo. Bardzo mocno podkreślamy swą tożsamość, ale – w odróżnieniu np. od islamu – czynimy to w dialogu.
Po drugie, chociaż Kościół kroczy rzeczywiście drogą dialogu, to niestety nie jesteśmy w nim dostatecznie silni i niekiedy przegrywamy. Dlaczego? Gdyż współcześni chrześcijanie za mało zdają sobie sprawę ze swej tożsamości. Trzeba więc na nowo odnaleźć swe autentyczne korzenie, i to te głębokie: kulturowe i duchowe... i nie zapominać o tym prowadząc dialog.
Po trzecie uważam, że dialog międzyreligijny ma swe ważne racje. Benedykt XVI powiedział wyraźnie, że różne religie winny odnaleźć elementy wspólne, ale zachowując przy tym swą istotę i tożsamość.
W dialogu między religiami nie chodzi bynajmniej o stworzenie jakiejś nowej Organizacji Narodów Zjednoczonych, czy Zjednoczonych Religii. Trzeba odnajdywać wartości wspólne, ale zarazem podtrzymywać własne bogactwo duchowe i tożsamość. Dlatego tak ważny jest dialog międzykulturowy, nawet przed międzyreligijnym.
Ojciec Święty zechciał, aby w tym roku spotkanie w Asyżu miało inną specyfikę w porównaniu z tym, które 25 lat temu zwołał Jan Paweł II. Owszem, też będą tam różne religie, których przedstawiciele będą się modlić o pokój i pielgrzymować oraz wspólnie szukać dróg do pokoju, ale Benedykt XVI pragnie, aby znaleźli się tam również niewierzący. Będziemy więc mieli po jednym przedstawicielu środowisk niewierzących z każdego światowego języka.
Jakie plany na najbliższy czas ma kierowana przez Eminencję dykasteria?
– Jednym z naszych podstawowych tematów są relacje między wiarą a nauką. W listopadzie br. odbędzie się duże spotkanie międzynarodowe nt. komórek macierzystych. Wcześniej zorganizowaliśmy sesję nt. ewolucji.
Innym doniosłym zagadnieniem jest międzykulturowość, którą będziemy rozwijać przede wszystkim w Afryce i Azji. Odbyło się już spotkanie ze wszystkimi ambasadorami państw azjatyckich, akredytowanych przy Stolicy Świętej. Mamy też w planach konferencję nt. ekonomii jako nauki humanistycznej, a nie technicznej. I oczywiście pozostaje jako stały podstawowy temat problem młodzieży. Młodzi ludzie są wielkim wyzwaniem dla przyszłości Kościoła. Mają własny język, różny od naszego, odmienne wizje świata i system wartości, który bardzo często też jest odmienny od naszego, nieraz nawet radykalnie. To wszystko są wyzwania, o których rozmawiamy i nad którymi pracujemy.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Przeciszewski, tłum. Krzysztof Gołębiowski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.