Wszyscy jesteśmy narzędziami w mądrych rękach Boga. Któż może przewidzieć, co wyprowadzi On z naszych małych „tak”? – powiedział Papież na audiencji dla dwóch zgromadzeń zakonnych.
Jedno z nich to pochodzące z Polski felicjanki. Franciszek przypomniał im, że istotą ich misji jest miłość Boga i bliźniego, realizowana wielkodusznie i w wolności.
Ojciec Święty przywołał dramatyczne dzieje tego zgromadzenia. Założyła je w 1855 r. w Warszawie bł. Zofia Kamila Truszkowska, która przyjęła potem imię zakonne Maria Angela. Siostry opiekowały się dziećmi, niepełnosprawnymi i zagrożoną młodzieżą. Kiedy wybuchło Powstanie Styczniowe, służyły pomocą wszystkim rannym, bez względu na przynależność. Władze rosyjskie zarzuciły siostrom zdradę stanu i ukarały je kasatą. W tej sytuacji, jak zauważył Papież, to Opatrzność zatroszczyła się o wskrzeszenie zgromadzenia, mając na względzie ich odważne poświęcenie. Felicjanki rozwinęły swą działalność w Ameryce, ponownie powodowane wolą służby, tym razem wśród polskich emigrantów.
Franciszek zauważył, że to odrodzenie zgromadzania po kasacie jest dla felicjanek ważnym znakiem. Zachęca on, by nie bały się utracić bezpieczeństwa, które zapewniają struktury i instytucje, byle tylko pozostały wierne w miłości! Struktury bowiem nie są istotą, lecz środkiem – zaznaczył Papież.
Zwracając się z kolei do przedstawicielek pochodzącego z Włoch zgromadzenia Córek Matki Bożej Miłosierdzia, Franciszek przypomniał, że to właśnie w szkole należącej do tego zgromadzenia otrzymał sakramenty inicjacji chrześcijańskiej. „Dziękuję za to Bogu i wam wszystkim, ponieważ moja obecna służba Kościołowi jest również owocem dobra, które otrzymałem w dzieciństwie od waszej rodziny zakonnej” – dodał Ojciec Święty.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.