Papież spotkał się z policjantami strzegącymi Placu św. Piotra.
Światła i cienie naszej ludzkiej natury, ograniczonej i zranionej przez grzech, pociągają za sobą potrzebę istnienia tych, którzy w obliczu zła nie stoją z boku i nie patrzą, ale biorą na siebie odpowiedzialność interwencji i chronią ludzi – mówił dziś Papież, spotykając się z policjantami z Inspektoratu Bezpieczeństwa Publicznego przy Watykanie. To oni dbają o bezpieczeństwo na Placu św. Piotra i wokół niego.
Franciszek wskazał, że do posługi policjantów należą także drobne, lecz ważne gesty, jak np. udzielenie informacji. Ludzie wiedzą, że, gdzie jest mundur, tam można zaufać i to jest bardzo ważne – podkreślił Ojciec Święty.
Franciszek wyraził dużą wdzięczność za dyspozycyjność i gotowość do adaptacji ze strony policjantów w chwilach, gdy troszczą się o jego bezpieczeństwo podczas podróży we Włoszech. „W związku z tym często musicie sprostać dużym wyzwaniom logistycznym i działać w niewygodnych godzinach. Z serca wam dziękuję” – mówił Papież. Zaznaczał też, że służba mundurowych „wymaga odwagi, taktu, opanowania, uwagi i zrozumienia dla potrzeb tych, którzy proszą o pomoc, a także tych, którzy zmuszają do interwencji poprzez różnego rodzaju problematyczne zachowania”.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.