Urzędujący papież, który przewodniczy uroczystościom pogrzebowym swego emerytowanego poprzednika - pierwsze takie wydarzenie w dziejach Kościoła będzie miało miejsce w czwartek w Watykanie. Ale jak przypomina w środę portal Vatican News, w 1802 roku ówczesny papież Pius VII odprawił w bazylice Świętego Piotra mszę pogrzebową swego poprzednika Piusa VI, zmarłego trzy lata wcześniej.
Przed czwartkowymi uroczystościami pogrzebowymi Benedykta XVI pod przewodnictwem Franciszka watykański portal przywołał niecodzienne wydarzenie sprzed 221 lat.
Pius VI, czyli Giannangelo Braschi (1717-1799) został wybrany na konklawe w 1775 roku. Na jego pontyfikat przypadła rewolucja francuska w 1789 roku i pierwszy okrs rządów Napoleona, którego był więźniem. Papież został zdetronizowany, uwięziony i wywieziony do Sieny, następnie do Florencji, a potem do Francji, gdzie osadzono go pod strażą w klasztorze. Zmarł w Valence i tam został pochowany.
Jego następca Pius VII, wybrany w 1800 roku, postanowił sprowadzić jego szczątki do Rzymu. 17 lutego 1802 roku papież odprawił w bazylice Świętego Piotra mszę pogrzebową swego poprzednika. Ale jak zaznacza Vatican News, jego szczątki nie zaznały spokoju, bo zostały potem ponownie przewiezione do Valence na żądanie Francji. W 1811 roku do Rzymu sprowadzono jego serce.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.