Kanada: spotkanie papieża z władzami politycznymi, ludnością rdzenną i dyplomatami

Popołudnie trzeciego dnia swego pobytu w Kanadzie 27 lipca Franciszek spędził w Québecu – stolicy francuskojęzycznej prowincji tego kraju o tej samej nazwie. To ponad półmilionowe obecnie miasto jest położone nad Rzeką św. Wawrzyńca i od 1985 znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Założył je w 1608 francuski badacz i podróżnik Samuel de Champlain, ale jego korzenie sięgają końca XVI wieku i wiążą się z innym Francuzem Jacquesem Cartierem.

Nazwa miasta jest wywodzona z języka jednego z miejscowych plemion indiańskich i oznacza „miejsce, w którym zwęża się rzeka”. W ciągu wieków o Québec walczyli Francuzi, Anglicy a w 1775 nawet powstańcy amerykańscy w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, chcąc przyłączyć te ziemie do swego kraju. Ostatecznie jednak miasto pozostało w Kanadzie, a od połowy XIX wieku jest oficjalnie stolicą prowincji, która od niego wzięła swą nazwę.

Przeczytaj:  Wódz indiański: Słowa Papieża są dla nas uzdrowieniem

Od 1820 istnieje warownia La Citadelle, wzniesiona i ufortyfikowana przez Brytyjczyków dla obrony przed wrogami zewnętrznymi, która od 1872 jest siedzibą gubernatora generalnego Kanady, reprezentującego w tym kraju monarchę brytyjskiego. I tam właśnie rozpoczęło się o godz. 16.45 czasu miejscowego (22.45 czasu środkowoeuropejskiego) spotkanie Ojca Świętego z przedstawicielami władz i społeczeństwa Kanady oraz akredytowanego w tym kraju korpusu dyplomatycznego.

Na dziedzińcu przed budynkiem gubernator i premier oficjalnie powitali przybyłego z ponad godzinnym opóźnieniem gościa, obecna była Gwardia Honorowa, odegrano hymny państwowe Kanady i Stolicy Apostolskiej, po czym nastąpiła prezentacja członków rządu i delegacji watykańskiej. Opóźnienie spotkani było motywowane chęcią, aby mogli być obecni wszyscy uczestnicy z Edmonton. Następnie papież i gubernator Mary May Simon wjechali windą do sali reprezentacyjnej, gdzie odbyło się ich spotkanie, najpierw prywatne w cztery oczy, a potem Franciszkowi przedstawiono członków jej rodziny.

Na pamiątkę tego wydarzenia Franciszek wręczył swej rozmówczyni w darze medal pamiątkowy przedstawiający z lewej strony trzy liście klonu, będące od XVIII w. symbolem Kanady i z prawej wizerunek św. Anny de Beaupré, której sanktuarium w Québecu jest ważnym miejscem pielgrzymkowym dla całej Ameryki Północnej. Na odwrocie zaznaczono wzmiankę o tej podróży i jej datę. Autorką medalu jest włoska artystka Arianna Cicconi.

Przeczytaj:  Kanada: papież pobłogosławił wody Jeziora św. Anny i przypomniał o znaczeniu rdzennych ludów w Kościele

Gubernator generalna Mary May Simon ma korzenie inuickie (w tym języku nazywa sę ona Ningiukudluk). Urodziła się w Kangiqsualujjuaq w regionie Nunaviku na północy Québecu 21 sierpnia 1947 w rodzinie angielskiego handlarza skór i Inuitki. Sprawuje swój urząd od 26 lipca 2021, ale ma za sobą bogatą przeszłość polityczną i społeczną, związaną szczególnie z działalnością na rzecz tej grupy etnicznej. Przez wiele lat reprezentowała ich na różnych szczeblach administracji miejscowej i państwowej, m.in. w Stowarzyszeniu Inuitów Północnego Québecu, prowadziła rozmowy w sprawie odzyskania ich dawnych ziem, ale była też ambasadorem Kanady w Danii (1999-2001). Jest pierwszą osobą wywodzącą się z ludności rdzennej i piątą kobietą na stanowisku gubernatora generalnego Kanady.

Równolegle z tym spotkaniem odbyła się krótka rozmowa sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina z premierem Kanady Justinem Trudeau w obecności substytuta Sekretariatu Stanu, sekretarza ds. stosunków z państwami abp. Paula R. Gallaghera i nuncjusza apostolskiego w tym kraju abp. Ivana Jurkoviča.

Następnie Ojciec Święty spotkał się z premierem J. Trudeau, podczas gdy M. Simon przyjęła kardynała sekretarz stanu i obu towarzyszących mu arcybiskupów. Papież podarował szefowi rządu ozdobny tryptyk i medal obecnej podróży apostolskiej z tym samym wizerunkiem, jaki otrzymała gubernator generalna.

Po tych spotkaniach Franciszek, gubernator M. Simon i premier J. Trudeau wyszli na taras przed Cytadelą i wspólnie pozowali do oficjalnego zdjęcia, po czym udali się do sąsiedniej sali, w której zgromadziło się ok. 100 osób, reprezentujących władze polityczne, ludność tubylczą i korpus dyplomatyczny.

Tylko u nas:  Charakterystyczna figura Maryi rozwiązującej węzły prezentem dla rdzennych mieszkańców Kanady

Słowa powitania skierował do papieża premier Justin Trudeau. Nawiązał do wczorajszego dnia papieskiej wizyty, gdy obchodzono święto świętej Anny, uosabiającej matczyną miłość i ciepło życia rodzinnego. Podkreślił, że właśnie życie rodzinne odebrano dzieciom wysłanym do szkół rezydencjalnych. Wyznał, że sam będąc ojcem nie może sobie wyobrazić, aby odebrano mu jego dzieci. Tymczasem w szkołach z internatami dzieci te były samotne i odizolowane, doznając wielu ran uczuciowych.

Premier Kanady przypomniał, że od chwili opublikowania ostatecznego raportu Komisji Prawdy i Pojednania w 2015 roku, Pierwsze Narody, Inuici i Metysi wzywają papieża do przeproszenia ofiar, ich rodzin i wspólnot, do przeproszenia za rolę, jaką Kościół rzymskokatolicki, jako instytucja, odegrał w wykorzystywaniu dzieci indiańskich w swoich szkołach rezydencjalnych. Zaznaczył, że poniedziałkowe spotkanie z rdzenną ludnością w Maskwacis nie byłoby możliwe bez odwagi i wytrwałości ofiar, które podzieliły się swoimi bolesnymi wspomnieniami i doświadczeniami.

Trudeau podziękował Ojcu Świętemu za wypowiedziane pod adresem rdzennych mieszkańców słowa przeproszenia, które wywarły na nich ogromne wrażenie. Zacytował wypowiedź jednego z wodzów indiańskich, który po spotkaniu w kwietniu z papieżem w Rzymie wyznał, że zrodziło ono uczucia nadziei. „Dzisiaj chcę powiedzieć: kontynuujmy naszą wspólną pracę, aby ta nadzieja była stale żywa” – zaapelował szef kanadyjskiego rządu. Dodał, że pojednanie jest obowiązkiem wszystkich a także postrzeganie istniejących różnic nie jako przeszkody, lecz jako okazji do uczenia się, lepszego zrozumienia siebie nawzajem i przejścia do działania.

Na zakończenie Justin Trudeau nawiązał do zaplanowanej na jutro wizyty Ojca Świętego w sanktuarium św. Anny w Sainte Anne de Beaupré. Zaznaczył, że od wieków pielgrzymi udają się tam, aby się modlić i prosić świętą Annę o pomoc w uzdrowieniu. „W duchu uzdrowienia nigdy się nie poddawajmy. Kanadyjczycy, instytucje - kontynuujmy naszą pracę razem z ludnością rdzenną, aż osiągniemy lepszą przyszłość dla wszystkich” – stwierdził na zakończenie swego przemówienia premier Kanady.

Następnie przemówienie wygłosił Ojciec Święty. Franciszek nawiązał do liścia klonowego, będącego symbolem Kanady, z którego dobrodziejstw czerpała także rdzenna ludność tego kraju. Podkreślił, że potrafiła ona także krzewić smak kontemplacji, autentyczny smak relacji, mistykę wspólnoty. Zachęcił do czerpania inspiracji ze zdrowych wartości obecnych w kulturach rdzennych, aby uzdrowić szkodliwe nawyki wyzyskiwania. Papież przypomniał, że prowadzona w przeszłości polityka asymilacji i emancypacji lekceważyła te wartości, niszcząc kultury rodzimych mieszkańców Kanady. Zauważył, że w ten system promowany przez ówczesne władze państwowe były zaangażowane różne lokalne instytucje katolickie. „Wyrażam z tego powodu wstyd i żal, wspólnie z biskupami tego kraju ponawiam prośbę o przebaczenie za zło popełnione przez tak wielu chrześcijan wobec ludów rdzennych” – stwierdził Ojciec Święty. Zaapelował też o promowanie słusznych praw rdzennej ludności i wspieranie procesów uzdrawiania i pojednania między nią a nie-rodzimymi mieszkańcami kraju. „Stolica Apostolska i lokalne wspólnoty katolickie żywią konkretną wolę promowania kultur rdzennych” – zadeklarował Franciszek.

Papież zauważył, że tę „historię bólu i pogardy”, wywodzącą się z mentalności kolonizacyjnej, „niełatwo uleczyć”. Jednocześnie wskazał na współczesne przejawy kolonizacji ideologicznej, „które są sprzeczne z realiami ludzkiej egzystencji, tłumią naturalne przywiązanie do wartości ludów, usiłując wykorzenić ich tradycje, historię i więzi religijne. Jest to mentalność, która rzekomo przezwyciężając «mroczne karty historii», robi miejsce dla kultury unieważniania, która ocenia przeszłość tylko na podstawie pewnych aktualnych kategorii. W ten sposób zaszczepia się modę kulturową, która ujednolica, czyni wszystko takim samym, nie toleruje różnic i skupia się jedynie na chwili obecnej, na potrzebach i prawach jednostek, często zaniedbując obowiązki wobec najsłabszych i najbardziej wrażliwych: ubogich, migrantów, osób starszych, chorych, nienarodzonych. To oni są zapomniani w społeczeństwach dobrobytu; są oni, przy ogólnej obojętności, wyrzucani jak suche liście do spalenia” – powiedział Ojciec Święty.

Franciszek zwrócił też uwagę na konieczność troski o rodzinę, tak bliską rdzennym ludom Kanady. Wskazał na istniejące zagrożenia, a także niezbywalną rolę rodziny w uczeniu rozpoznawania co jest dobre, a co złe, mówienia prawdy, dzielenia się, naprawiania krzywdy, zaczynania od nowa, wspierania się, godzenia się ze sobą.

„Niech zło, jakiego doświadczyły ludy tubylcze, posłuży nam dzisiaj za przestrogę, aby troska i prawa rodziny nie były odrzucane w imię ewentualnych potrzeb produkcyjnych i indywidualnych korzyści” – zaapelował papież.

Ojciec Święty wezwał polityków do „łagodzenia skrajności przeciwstawieństw i leczenia ran nienawiści” oraz położenia kresu wojnom, patrząc nie na doraźne korzyści, lecz „siedem przyszłych pokoleń” oraz aspiracje młodych.

Franciszek wskazał na wielokulturowy charakter Kanady i wyraził uznanie dla jej otwartości w przyjmowaniu rzesz imigrantów w tym z Ukrainy i Afganistanu. Podkreślił konieczność przezwyciężenia strachu wobec migrantów oraz zapewnienia im możliwości odpowiedzialnego włączenia się w społeczeństwo. Przypomniał znaczenie w tym zakresie kultury ludów rodzimych.

„Także Kościół katolicki, ze swoim wymiarem powszechnym i troską o najsłabszych, ze swoją, zgodną z prawem, służbą na rzecz życia ludzkiego na każdym jego etapie, od poczęcia do naturalnej śmierci, z radością wnosi swój wkład” – stwierdził papież.

Ojciec Święty zaapelował ponadto o sprawiedliwość społeczną, aby z bogactwa wytworzonego przez rozwój gospodarczy korzystały wszystkie grupy społeczne. Zauważył ze smutkiem, że właśnie wśród tubylców często widzimy liczne wskaźniki ubóstwa, z którymi wiążą się inne negatywne dane, takie jak: niski poziom wykształcenia, niełatwy dostęp do mieszkań i opieki zdrowotnej.

„Niech symbol liścia klonowego, który zazwyczaj widnieje na etykietach produktów tego kraju, będzie dla wszystkich zachętą do podejmowania decyzji gospodarczych i społecznych, mających na celu dzielenie się i troskę o potrzebujących. To właśnie pracując wspólnie, razem, można stawić czoła dzisiejszym pilnym wyzwaniom” – powiedział Franciszek wieńcząc swoje przemówienie.

Na zakończenie pobytu w La Citadelle papież wpisał się do Złotej Księgi tego miejsca: "Jako pielgrzym do Kanady – ziemi rozciągającej się od morza do morza – modlę się do Boga, aby ten wielki kraj był zawsze przykładem budowania przyszłości, która zachowuje i docenia korzenie, szczególnie ludów tubylczych oraz aby był domem przyjmującym dla wszystkich.

Po spotkaniu gubernator i szef rząd odprowadzili papieża do wyjścia, a Franciszek odjechał do siedziby arcybiskupstwa Québecu, które jest jego rezydencją w tym mieście.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama