Brutalna i bezsensowna wojna na Ukrainie musi poruszyć sumienia wszystkich chrześcijan i każdego Kościoła – mówił Franciszek podczas audiencji dla Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Podkreślił, że wszyscy muszą postawić sobie pytanie, w jaki sposób Kościoły mogą przyczynić się do budowania braterstwa między narodami.
Franciszek zauważył, że pandemia Covid-19 uświadomiła wszystkim uczniom Chrystusa, że należymy do jednej chrześcijańskiej rodziny, wszyscy nosimy w sobie tę samą ludzką kruchość i możemy liczyć jedynie na pomoc, która pochodzi od Boga. Pełniej zdaliśmy sobie też sprawę, że wzajemnie jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Nim pandemia dobiegła końca stanęliśmy jednak przed nowym tragicznym wyzwaniem w postaci wojny na Ukrainie.
Franciszek podkreślił, że chrześcijanie muszą iść naprzód razem. Nie dlatego, że jest to modne, ale dlatego, że nie ma innej możliwości i że chce tego Duch Św. Papież wspomniał również o przygotowaniach do obchodów 1700. rocznicy I Soboru Nicejskiego. Przypomniał, że był to pierwszy sobór powszechny, który przyczynił się do umocnienia jedności Kościoła w oparciu o wyznanie wiary. Papież zauważył, że rocznica soboru zbiega się w czasie z jubileuszem i dlatego wyraził pragnienie, aby jubileuszowe wydarzenia miały istotny wymiar ekumeniczny.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.