„Zachęcam was do dalszej modlitwy i twórczego myślenia o katechezie skoncentrowanej na kerygmacie, która patrzy w przyszłość naszych wspólnot, aby były one coraz bardziej zakorzenione w Ewangelii, braterskie i włączające” – te słowa Papież skierował do członków sekcji katechetycznej Konferencji Episkopatu Włoch.
W tym roku obchodzi ona 60. rocznicę powstania. Ojciec Święty podzielił się z uczestnikami spotkania refleksją skupioną wokół trzech punktów. Po pierwsze wskazał na związek katechezy z kerygmatem. Katecheza jest echem Słowa Bożego. Stanowi ona jakby Jego długą falę służącą przekazywaniu radości Ewangelii.
Franciszek zaznaczył, że sercem misterium zbawienia jest kerygmat. Jest on Osobą, chodzi o Jezusa Chrystusa. Katecheza stanowi uprzywilejowaną przestrzeń pozwalającą na osobiste spotkanie z Nim. Dlatego jest ona utkana z osobistych spotkań. Nie istnieje prawdziwa katecheza bez świadectwa konkretnych kobiet i mężczyzn. Katecheta jest osobą, która strzeże i ożywia pamięć o Bogu; strzeże jej w sobie i budzi ją w innych, oddaje tę pamięć na służbę orędzia, aby komunikować nie siebie, ale mówić o Bogu, o jego miłości i wierności. Ewangelizatora powinna charakteryzować bliskość, otwartość na dialog, cierpliwość, serdecznie przyjęcie.
Drugim punktem, na który wskazał Ojciec Święty to katecheza i przyszłość. Chodzi o ciągłe słuchanie ludzkiego serca, uważnym uchem, gotowym do odnowy. Katecheza jest wyjątkową przygodą, jest „awangardą Kościoła”, która ma za zadanie odczytywanie znaków czasu i podejmowanie obecnych oraz przyszłych wyzwań. Nie należy obawiać się mówienia w języku współczesnych kobiet i mężczyzn. Nie należy się obawiać wsłuchiwania się w ich pytania, nierozwiązane problemy, kruchości i niepewności.
W trzecim punkcie swojego wystąpienia Franciszek podjął zagadnienie katechezy i wspólnoty. W tym roku naznaczonym przymusową izolacją i poczuciem osamotnienia spowodowanymi pandemią, często podejmowano refleksję na temat poczucia przynależności, która znajduje się u podstaw wspólnoty. Nie jest ona zbiorem jednostek, ale rodziną, która łączy osoby, miejscem, gdzie podejmuje się troskę o innych.
Papież – przyszedł czas dla wspólnot misyjnych i wolnych
„Katecheza i głoszenie nie mogą nie stawiać w centrum wymiaru wspólnotowego. To nie jest czas na elitarne strategie. To jest czas, aby być rzemieślnikami otwartych wspólnot, które wiedzą, jak docenić talenty każdego ze swoich członków. Jest to czas dla wspólnot misyjnych, wolnych i bezinteresownych, które nie szukają znaczenia i korzyści, ale chodzą drogami ludzi naszych czasów, pochylając się nad tymi, którzy są na marginesie – podkreślił Papież. – Jest to czas dla społeczności, które patrzą rozczarowanym młodym ludziom w oczy, które witają obcych i dają nadzieję zniechęconym. Jest to czas dla społeczności, które bez obaw prowadzą dialog z tymi, którzy mają inne poglądy. Jest to czas dla wspólnot, które jak Dobry Samarytanin umieją być blisko zranionych przez życie, aby ze współczuciem opatrywać ich rany.“
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.