Dziesiąty dzień pielgrzymki Ojca Świętego łączył w sobie elementy bardzo osobiste, takie jak Msza św. w kaplicy św. Leonarda na Wawelu i modlitwa przy grobie najbliższych, jak i publiczne spotkania z chorymi oraz służbą zdrowia w Klinice Kardiochirurgii lub parafianami wspólnoty św. Jadwigi z Krowodrzy.
W Dukli
Z dużym opóźnieniem przybył Ojciec Święty do Dukli. Po drodze oglądał ze śmigłowca Bieszczady. Zatoczył koło nad Zalewem Solińskim, Ustrzykami oraz okolicami Dukli, gdzie przed wyborem na Stolicę Piotrową często spędzał wakacje
W Dukli modlił się przy grobie błogosławionego Jana z Dukli, zakonnika, którego następnego dnia podczas Mszy św, w Krośnie, miał kanonizować. Powiedział, że w ciszy klasztoru pragnie się wsłuchać w głos serca świętego pustelnika i duszpasterza oraz wspólnie z wiernymi wgłębić się w tajemnicę jego życia i świętości. Dziękował Ojcom Bernardynom za opiekę nad relikwiami Jana z Dukli. Zwracając się do młodzieży zaapelował; „Miejcie odwagę stawać się solą ziemi i światłością świata". Papież spędził noc w celi klasztoru Ojców Bernardynów w Dukli.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.
Życie składa się ze spotkań, podczas których ujawnia się, kim naprawdę jesteśmy.