Dziesiąty dzień pielgrzymki Ojca Świętego łączył w sobie elementy bardzo osobiste, takie jak Msza św. w kaplicy św. Leonarda na Wawelu i modlitwa przy grobie najbliższych, jak i publiczne spotkania z chorymi oraz służbą zdrowia w Klinice Kardiochirurgii lub parafianami wspólnoty św. Jadwigi z Krowodrzy.
W Dukli
Z dużym opóźnieniem przybył Ojciec Święty do Dukli. Po drodze oglądał ze śmigłowca Bieszczady. Zatoczył koło nad Zalewem Solińskim, Ustrzykami oraz okolicami Dukli, gdzie przed wyborem na Stolicę Piotrową często spędzał wakacje
W Dukli modlił się przy grobie błogosławionego Jana z Dukli, zakonnika, którego następnego dnia podczas Mszy św, w Krośnie, miał kanonizować. Powiedział, że w ciszy klasztoru pragnie się wsłuchać w głos serca świętego pustelnika i duszpasterza oraz wspólnie z wiernymi wgłębić się w tajemnicę jego życia i świętości. Dziękował Ojcom Bernardynom za opiekę nad relikwiami Jana z Dukli. Zwracając się do młodzieży zaapelował; „Miejcie odwagę stawać się solą ziemi i światłością świata". Papież spędził noc w celi klasztoru Ojców Bernardynów w Dukli.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.