Program szóstego dnia pobytu w Polsce Ojca Świętego aż do wieczora otaczany był tajemnicą
Nie przewidziano w tym dniu żadnych publicznych wystąpień Papieża. Był to dla Jana Pawła II, który stwierdził kiedyś, że polskim wierchom zawdzięcza wiele dobrych chwil w swym życiu, czas odpoczynku.
Na życzenie Papieża przeznaczone dla niego pomieszczenia w „Księżówce" pozbawione były jakiegokolwiek przepychu.
Dopiero wieczorem na specjalnej konferencji prasowej bp Tadeusz Pieronek opowiedział w wielkim skrócie, jak Ojciec Święty spędził dzień. Wstał, o 6.00 rano, o 7.30 odprawił Mszę św. w kaplicy w „Księżówce”. Od 9.00 do 9.30 czytał na balkonie książkę. O 10.30 wyruszył helikopterem najpierw w kierunku Babiej Góry, którą kilkakrotnie okrążył, następnie przeleciał nad parafią Rokiciny Podhalańskie i nad doliną Dunajca w kierunku zapory w Czorsztynie. Wbrew oczekiwaniom nie wylądował na Rusinowej Polanie, tylko zniżywszy lot pozdrowił czekających tam ludzi. O godz. 12.40 powrócił do „Księżówki" na obiad, po którym znów odpoczywał.
Około godziny 18.00 Papież wybrał się samochodem nad Morskie Oko. Mimo chłodu, dość długo spacerował nad stawem, spotkał się z grupą turystów oraz wstąpił do schroniska. W drodze powrotnej odwiedził na Jaszczurówce klasztor Sióstr Urszulanek, w którym przed wyborem na Stolicę Piotrowa często się zatrzymywał, gdy przyjeżdżał na narty.
Papież wznowił spotkania z przedstawicielami Kurii Rzymskiej.
Zdjęcie papieża, bez sutanny i piuski widnieje na pierwszych stronach włoskich gazet.
Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje.
„W obliczu trudności, które widzimy w świecie i odczuwamy w naszych sercach"
Będą służyć transportowi m.in. rannych w wyniku działań wojennych.