„My, pielgrzymi poszukujący nadziei, gromadzimy się dzisiaj przy Tobie, Jezus Zmartwychwstały. Odwracamy się od śmierci i otwieramy serca dla Ciebie, który jesteś Życiem ”
Te słowa Papież wypowiedział w homilii podczas Wigilii Paschalnej celebrowanej w bazylice św. Piotra. Franciszek stwierdził, że w tym roku bardziej przeżywamy Wielką Sobotę jako dzień dotkliwego milczenia. Mamy w oczach podobnie jak kobiety, o których opowiada Ewangelia dramat cierpienia, nieoczekiwanej tragedii, która niespodziewanie spadła na ludzkość.
Ojciec Święty stwierdził, że one widziały śmierć i miały śmierć w sercach. Obawiały się o własną przyszłość, czy będą miały siłę zacząć na nowo i odbudować swoje życie. Nie dały się jednak obezwładnić mrocznym siłom narzekania i żalu. Nie zamknęły się w pesymizmie. Przede wszystkim jednak nie wyrzekły się miłości. W ciemnościach swoich serc rozpaliły miłosierdzie. Te kobiety, nie będąc tego świadome, przygotowały w ciemnościach tamtego szabatu „świt pierwszego dnia tygodnia”, który zmienił historię świata. Franciszek zauważył, że w smutnych dniach, które przeżywa ludzkość wiele osób zasiewało ziarna nadziei, także poprzez proste gesty troski, bliskości i modlitwy. Stojąc przed grobem usłyszały słowa życia i spotkały Jezusa, sprawcę nadziei, który wezwał do porzucenia lęku. Ta Dobra Nowina również dzisiaj do nas dociera. Ona otwiera perspektywy nadziei: nowej i żywej, której nie moglibyśmy zapewnić sobie sami. Ona jest darem z nieba. Ta nadzieja wnosi do serc poczucie pewności, że Bóg potrafi wszystko obrócić ku dobru, bo nawet z grobu wydobywa życie.
„On, który odsunął kamień leżący u wejściu do grobu, może usunąć głazy, które zamykają serce. Nie poddawajmy się zatem rezygnacji, nie kładźmy kamienia na nadziei. Możemy i musimy żywić nadzieję, bo Bóg jest wierny. Nie zostawił nas samych, nawiedził nas: wszedł we wszystkie nasze sytuacje, w cierpienie, w udrękę, w śmierć. Jego światło rozświetliło ciemności grobu: dziś chce dotrzeć do najmroczniejszych zakątków życia – podkreślił Papież. Siostro, bracie, nawet jeśli pogrzebałeś nadzieję w swoim sercu, nie poddawaj się: Bóg jest większy. Mrok i śmierć nie mają ostatniego słowa. Odwagi, z Bogiem nic nie jest stracone!“
Ojciec Święty zaznaczył, że Jezus jest tym, który zachęca również do odwagi i udziela jej w darze. Wystarczy otworzyć serce na modlitwie, trzeba nieco unieść ten kamień, zatoczony na drzwi serca, aby pozwolić wejść światłu Jezusa, które zamieni smutek w radość, udzieli zrozumienia, że krzyż prowadzi do zmartwychwstania. Franciszek podkreślił, że oprócz nadziei orędzie wielkanocne przynosi posłanie. On poprzedza uczniów do Galilei, miejsca, które Jemu i im przypominało codzienność, rodzinę i pracę. Jezus zatem pragnie, abyśmy wnosili nadzieję w nasze życie powszednie. Galilea była także miejscem wspomnień, zwłaszcza pierwszego wybrania i powołania. Powrócić do Galilei to przyswoić sobie raz jeszcze, że jesteśmy umiłowani i wezwani przez Boga. Galilea była również regionem najbardziej oddalonym od Jerozolimy geograficznie, ale także miejscem niezwykle odległym od sakralności miasta świętego. Tam mieszali się ludzie różnych kultur i języków. To podpowiada, że orędzie nadziei nie może ograniczać się do naszych dobrze znanych miejsc, ale powinno dotrzeć do wszystkich.
„Jakże wspaniale być chrześcijanami, którzy pocieszają, którzy niosą brzemiona innych, którzy dodają otuchy: zwiastunami życia w czasie śmierci! W każdej Galilei, w każdym regionie tej ludzkości, do której należymy i która należy do nas, bo wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, nieśmy pieśń życia – wzywał Papież. Uciszmy krzyki śmierci, dość wojen! Niech ustanie produkcja i handel bronią, bo potrzebujemy chleba, a nie karabinów. Niech ustaną aborcje, które zabijają niewinne życie. Niech otworzą się serca tych, którzy mają, aby napełnić puste ręce tych, którzy są pozbawieni tego, co niezbędne.“
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.