W całym kraju organizowane są wykłady, wystawy i koncerty. Przygotowania do przyjazdu papieża widać w kościołach, które już zostały przystrojone plakatami z portretem uśmiechniętego Franciszka.
Japonia nie jest krajem chrześcijańskim. Dla 99 proc. Japończyków Papież oraz Kościół katolicki są pojęciami abstrakcyjnymi. Japończycy wychowują się w tradycji rodzimych wierzeń sinto, które zakładają istnienie milionów duchów w naturze. Z kolei uroczystości pogrzebowe obchodzone są według wierzeń różnych odłamów buddyzmu. Przeciętny Japończyk utożsamia się zazwyczaj z obydwoma wierzeniami. Odwiedza świątynie sintoistyczne i buddyjskie kilka razy w roku, czyli w nowy rok, który jest najważniejszym świętem w roku oraz przed ważnymi wydarzeniami w życiu. Słowa modlitw w obydwu systemach wierzeń nie są ustalone.
Chrześcijaństwo jest dla przeciętnego Japończyka religią obcą. Wszyscy chrześcijanie, czyli katolicy, prawosławni i najliczniejsi protestanci to w sumie mniej niż 1 proc. w 126 mln społeczeństwie. Jest to dużo mniej niż wyznawców islamu, którzy stanowią 5 proc. populacji tego kraju.
Chrześcijaństwo kojarzy się Japończykom z prowadzonymi przez Kościół przedszkolami, szkołami i uniwersytetami, które cieszą się dobrą renomą. Jednak w wielu katolickich przedszkolach i szkołach najczęściej nie ma ani jednego dziecka z rodziny katolickiej.
Wiadomość o listopadowej wizycie Papieża podana została przez japońskie media, jako jedna z nielicznych informacji ze świata. Pisząc o wizycie media wyjaśniają kim jest Papież, jak jest nazywany i jaką pełni funkcję. Wyjaśnienie tego, kim jest Papież, potrzebne jest również wiernym w Kościele, ponieważ znaczną część katolików japońskich stanowią ludzie nawróceni w wieku dorosłym. Bywa, że są oni jedynymi katolikami w buddyjskiej rodzinie, a więc nie wychowali się w tradycji chrześcijańskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.