Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej papież podsumował swoją 31 pielgrzymkę poza granice Włoch.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Wczoraj wieczorem powróciłem z podróży apostolskiej do Mozambiku, Madagaskaru i Republiki Mauritius. Dziękuję Bogu, który pozwolił mi odbyć tę podróż jako pielgrzym pokoju i nadziei, i ponawiam wyrazy mojej wdzięczności wobec poszczególnych władz tych państw, a także episkopatów, które mnie zaprosiły i przyjęły z wielką miłością i troską oraz nuncjuszom apostolskim, którzy włożyli wiele pracy na rzecz tej podróży.
Chrystus jest nadzieją świata, a Jego Ewangelia jest najpotężniejszym zaczynem braterstwa, wolności, sprawiedliwości i pokoju dla wszystkich narodów. Podczas mojej wizyty, podążając śladami świętych ewangelizatorów, starałem się zanieść ten zaczyn, zaczyn Jezusa mieszkańcom Mozambiku, Madagaskaru i Mauritiusu.
Pojechałem do Mozambiku, by zasiać ziarno nadziei, pokoju i pojednania w ziemi, która tak bardzo ucierpiała w niedawnej przeszłości z powodu długiego konfliktu zbrojnego, a minionej wiosny została dotknięta dwoma cyklonami, które spowodowały bardzo poważne szkody. Kościół nadal towarzyszy procesowi pokojowemu, który dokonał kroku naprzód również 1 sierpnia bieżącego roku wraz z nowym porozumieniem między stronami. I w tym miejscu chciałbym podziękować Wspólnocie Sant Egidio, która włożyła bardzo wiele pracy w ten proces pokojowy.
W związku tym zachęciłem władze kraju, wzywając je do współpracy na rzecz wspólnego dobra. Zachęciłem też ludzi młodych, którzy zgromadzili się reprezentując różne wyznania religijne, do budowania swej ojczyzny, przezwyciężając rezygnację i niepokój, szerząc przyjaźń społeczną i doceniając tradycję osób starszych. Biskupom, kapłanom i osobom konsekrowanym, których spotkałem w katedrze w Maputo, pod wezwaniem Niepokalanej Dziewicy, zaproponowałem drogę Nazaretu, drogę wielkodusznego „tak” wobec Boga, we wdzięcznej pamięci o Jego powołaniu i swoim pochodzeniu. Wymownym znakiem tej ewangelicznej obecności jest szpital w Zimpeto na obrzeżach stolicy, zbudowany przy zaangażowaniu Wspólnoty Sant Egidio. Widziałem w tym szpitalu, że rzeczą najważniejszą są chorzy i wszyscy pracują dla chorych, chociaż nie wszyscy są wyznawcami tej samej religii. Dyrektorem tego szpitala jest kobieta, naukowiec, świetna kobieta, badająca AIDS. Jest muzułmanką, ale jest dyrektorką. Szpital ten jest dziełem Wspólnoty Sant Egidio, ale wszyscy pracują razem na rzecz ludu, zjednoczeni jako bracia. Kulminacją mojej wizyty w Mozambiku była Msza Święta celebrowana na stadionie w deszczu, lecz wszyscy byli szczęśliwi – śpiewy, tańce religijne, wiele szczęścia, deszcz w niczym nie przeszkadzał. Rozległo się tam wezwanie Pana Jezusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół” (Łk 6, 27), będące ziarnem prawdziwej rewolucji, owej rewolucji miłości, która gasi przemoc i rodzi braterstwo.
Z Maputo przeniosłem się do Antananarywy, stolicy Madagaskaru. Kraj ten jest bogaty w piękno naturalne i zasoby, ale naznaczony wielką biedą. Wyraziłem życzenie, aby lud malgaski, kierując się tradycyjnym duchem solidarności mógł przezwyciężyć przeciwności losu i zbudować przyszłość rozwoju, łącząc szacunek dla środowiska ze sprawiedliwością społeczną. Jako proroczy znak w tym zakresie odwiedziłem „Miasto przyjaźni” - Akamasoa, założone przez misjonarza, lazarystę, ojca Pedro Opekę: starają się tam połączyć pracę, godność, troskę o najuboższych, edukację dla dzieci. Wszystko ożywione jest Ewangelią. W Akamasoa, niedaleko kamieniołomu granitu, wzniosłem do modlitwę za ludzi pracy.
Następnie spotkałem się z mniszkami kontemplacyjnymi różnych zakonów w klasztorze karmelitanek. Istotnie bez wiary i modlitwy nie można zbudować państwa godnego człowieka. Wraz z biskupami tego kraju ponowiliśmy nasze starania, aby być „siewcami pokoju i nadziei”, troszcząc się o lud Boży, zwłaszcza ubogich i naszych prezbiterów. Wspólnie uczciliśmy błogosławioną Wiktorię Rasoamanarivo, pierwszą mieszkankę Madagaskaru wyniesioną na ołtarze. Z bardzo licznymi młodymi przeżyłem czuwanie wypełnione świadectwami, pieśniami i tańcami.
W Antananarywie odprawialiśmy niedzielną Eucharystię na wielkim „polu diecezjalnym”: podobnie jak na drogach Galilei wielkie tłumy zgromadziły się wokół Pana Jezusa. Wreszcie w Instytucie Saint-Michel spotkałem kapłanów, osoby konsekrowane oraz seminarzystów Madagaskaru. Spotkanie to naznaczone było uwielbieniem Boga.
Miniony poniedziałek poświęcony był na wizytę w Republice Mauritius, będącej popularnym celem turystyki, a którą wybrałem jako miejsce integracji różnych grup etnicznych i kultur. Istotnie, w ciągu ostatnich dwóch wieków dotarły na ten archipelag różne grupy ludności, szczególnie z Indii. Po uzyskaniu niepodległości kraj ten przeżył silny rozwój gospodarczy i społeczny. Silny jest tam dialog międzyreligijny, a także przyjaźń między zwierzchnikami różnych wyznań religijnych. Pewna rzecz, która dla nas mogłaby się wydawać dziwna, ale oni bardzo zwyczajnie żyją przyjaźnią, która jest czymś naturalnym. Kiedy wszedłem do siedziby biskupa była tam przepiękny bukiet kwiatów. Posłał go wielki imam na znak braterstwa.
Msza Święta na Mauritiusie została odprawiona pod Pomnikiem Maryi Królowej Pokoju, we wspomnienie błogosławionego Jakuba-Désiré Lavala, zwanego „apostołem jedności Mauritiusu”. Ewangelia błogosławieństw, będąca dokumentem tożsamości uczniów Chrystusa, stanowi w tym kontekście antidotum na pokusę egoistycznego i dyskryminującego dobrobytu i jest zaczynem prawdziwego szczęścia przepojonego miłosierdziem, sprawiedliwością i pokojem. Wielkie wrażenie wywarła na mnie praca biskupów na rzecz ewangelizacji ubogich. Później, podczas spotkania z władzami Mauritiusu, wyraziłem uznanie dla wysiłków o zharmonizowania różnic we wspólnym projekcie i zachęciłem do kontynuowania także w warunkach obecnych zdolności gościnności, a także starań o utrzymanie i rozwijanie życia demokratycznego. W ten sposób dotarłem wczoraj późnym wieczorem do Watykanu.
Zanim wyruszę w podróż oraz powracając zawsze udaję się do Matki Bożej, Salus populi Romani, aby jako Matka towarzyszyła mi w podróży, powiedziała mi co powinienem powiedzieć, strzegła moich słów, moich gestów. Z Matką Bożą wyruszam bezpieczny.
Drodzy bracia i siostry, dziękujmy Bogu i prosimy Go, aby ziarna rzucone podczas tej podróży apostolskiej przyniosły obfite owoce narodom Mozambiku, Madagaskaru i Mauritiusu.
***
Do zgromadzonych Polaków papiez powiedział:
Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów polskich. W sobotę przypada święto Podwyższenia Krzyża Świętego. W waszym kraju będzie ono dniem akcji ewangelizacyjnej nazwanej „Polska pod Krzyżem”. Uczestnicząc w licznych nabożeństwach, spotkaniach modlitewnych, trwajcie wraz z Maryją, Matką Bolesną u stóp Krzyża Jej Syna, prosząc o potrzebne łaski dla was, waszych rodzin i Ojczyzny. Wypraszajcie łaskę nawrócenia i opamiętania dla wielu, a przede wszystkim dar zwycięstwa dobra nad złem, które łatwo wkrada się do serca człowieka. Z serca wam błogosławię.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
Postęp techniczny nie zwalnia z obowiązku przestrzegania zasad etycznych.
Nowe zabezpieczenie składa się z 9 nietłukących się i kuloodpornych szyb.