Chwała Trójcy Świętej w dziejach

Katecheza papieska podczas audiencji generalnej 2 lutego 2000

1. Jak słyszeliście, dzisiejsze nasze spotkanie rozpoczęło się od odczytania przez lektorów «Wielkiego Hallel», Psalmu 136 [135], stanowiącego uroczystą litanię dla solisty i chóru: skierowana jest ona do Bożego hesed, to znaczy do Jego wiernej miłości objawiającej się w wydarzeniach historii zbawienia, a zwłaszcza w wyzwoleniu z niewoli egipskiej i poprzez dar ziemi obiecanej. Credo Bożego Izraela (por. Pwt 26, 5-9; Joz 24, 1-13) obwieszcza boskie działanie na przestrzeni ludzkich dziejów: nasz Pan nie jest władcą nieczułym, otoczonym świetlistą aureolą i ukrytym za pozłacaną zasłoną niebios. Widzi nędzę swego ludu w Egipcie, słyszy jego skargi i zstępuje, aby go wyzwolić (por. Wj 3, 7-8).

2. Spróbujemy teraz ukazać tę obecność Boga w dziejach w świetle objawienia trynitarnego, wprawdzie urzeczywistnionego w pełni w Nowym Testamencie, jednakże w pewnej mierze już zapowiedzianego i zarysowującego się w Starym. Zaczniemy zatem od Ojca, którego cechy charakterystyczne możemy dojrzeć już w działaniu Boga wkraczającego w historię jako ojciec czuły i zatroskany o sprawiedliwych, którzy do Niego się zwracają. Jest On «ojcem dla sierot i dla wdów opiekunem» (Ps 68 [67], 6); jest również ojcem dla zbuntowanego i grzesznego ludu.

W dwóch tekstach profetycznych, niezwykle pięknych i głębokich, znajdujemy wzruszający monolog Boga poświęcony Jego «zwyrodniałym dzieciom» (por. Pwt 32, 5). Ujawnia On w nim swą stałą, pełną miłości obecność w skomplikowanych ludzkich dziejach. U Jeremiasza Pan woła: «Jestem (...) ojcem dla Izraela (...). Czyż (...) nie jest dla Mnie drogim synem lub wybranym dzieckiem? Ilekroć bowiem się zwracam przeciw niemu, nieustannie go wspominam. Dlatego się skłaniają ku niemu moje wnętrzności; muszę mu okazać miłosierdzie!» (Jr 31, 9. 20). Inne zdumiewające wyznanie Boga spotykamy u Ozeasza: «Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. (...) A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę — schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go. (...) Moje serce się (...) wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności» (Oz 11, 1. 3-4. 8).

3. Z powyższych tekstów biblijnych powinniśmy wyciągnąć wniosek, że Bóg Ojciec wcale nie jest obojętny na nasz los. Co więcej, nie waha się nawet posłać swego Jednorodzonego Syna, by wszedł w centrum historii, co potwierdza sam Chrystus w nocnej rozmowie z Nikodemem: «Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony» (J 3, 16-17). Syn wkracza w czas i przestrzeń stając się ich żywym i ożywiającym centrum, nadającym ostateczny sens przemijającym dziejom i ocalającym je od rozproszenia i pospolitości. W stronę krzyża zwłaszcza, będącego źródłem zbawienia i życia wiecznego, zmierza cała ludzkość ze swymi radościami i łzami, ze swą trudną historią dobra i zła: «A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie» (J 12, 32). List do Hebrajczyków zapowie we wstrząsających słowach niezmienną obecność Chrystusa w dziejach: «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13, 8).

4. Trzeba wyjść poza daty i wydarzenia historyczne, by pośród zdarzeń odkryć tę tajemniczą i skuteczną obecność oraz dostrzec Królestwo Boże, które już jest pośród nas (por. Łk 17, 21). Tu wkracza do akcji Duch Święty. Chociaż Stary Testament nie zawiera jeszcze wyraźnego objawienia Jego Osoby, możemy Mu słusznie «przypisać» pewne zbawcze inicjatywy. To On kieruje sędziami Izraela (por. Sdz 3, 10), Dawidem (por. 1 Sm 16, 13), Królem — Mesjaszem (por. Iz 11, 1-2; 42, 1), a w sposób szczególny jest obecny w prorokach, którzy otrzymali posłannictwo objawienia Bożej chwały ukrytej w historii i zamysłu Bożego w odniesieniu do naszych dziejów. Prorok Izajasz przedstawia tekst o wielkiej wymowie, po który sięgnie Chrystus w swym programowym przemówieniu w synagodze nazaretańskiej: «Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski Pańskiej» (Iz 61, 1-2; Łk 4, 18-19).

5. Duch Boży nie tylko odsłania sens dziejów, lecz również dodaje siły do współpracy z Bożym planem, który się w nich urzeczywistnia. W świetle Ojca, Syna i Ducha Świętego historia nie jawi się już jako sekwencja wydarzeń, które znajdują kres w otchłani śmierci, lecz staje się terenem użyźnionym przez ziarna wieczności, drogą prowadzącą do wzniosłego celu, gdzie «Bóg będzie wszystkim we wszystkich» (por. 1 Kor 15, 28). Jubileusz, przywołujący na pamięć «rok miłosierdzia», zapowiedziany przez Izajasza i zapoczątkowany przez Chrystusa, ma być objawieniem tego ziarna i tej chwały, aby wszyscy, umocnieni obecnością i pomocą Bożą, czekali z nadzieją na nowy świat, jeszcze autentyczniej chrześcijański i ludzki.

Każdy z nas zatem, gdy nieudolnie próbuje mówić o tajemnicy Trójcy Świętej, działającej w naszych dziejach, niech naśladuje św. Grzegorza z Nazjanzu, teologa i poetę, autora pieśni pełnej uwielbienia i zachwytu: «Chwała Bogu Ojcu i Synowi, Królowi wszechświata. Chwała Duchowi Świętemu, godnemu chwały i w pełni świętemu. Trójca Święta jest jednym Bogiem, który stworzył i napełnił każdą rzecz (...), ożywiając każdą rzecz swym Duchem, aby każde stworzenie wychwalało swego mądrego Stwórcę, jedynego sprawcę życia i trwania. Bardziej zaś niż wszelkie inne stworzenia, niech stworzenie rozumne sławi Go zawsze jako wielkiego Króla i dobrego Ojca» (Poezje dogmatyczne, XXI, Hymnus alias: PG 37, 510-511).

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama