Papież: rodzina łonem rodzącym społeczeństwo

„Należy w końcu uznać rodzinę na łono, w którym rodzi się społeczeństwo” – apelował papież po modlitwie na Anioł Pański. Na plac św. Piotra przybyła też dziś „Karawana Pokoju”.

Pozdrawiając uczestników obchodzonego dziś we Włoszech „Dnia dla życia” Franciszek podkreślił, że trzeba jeszcze większego zaangażowania instytucji społecznych oraz różnych organizacji, które sprzyjałoby narodzinom. Wyraził także swe wsparcie wszystkim, którzy walczą o ochronę życia.

„Dzień dla życia” obchodzony jest we Włoszech już po raz 41. Jego hasłem są słowa: „Jest życie, jest przyszłość”. Dzień ten został ustanowiony, jako odpowiedź na wprowadzenie w 1978 r. w tym kraju ustawy legalizującej aborcję.

W specjalnym orędziu włoskiego episkopatu z tej okazji czytamy, że życie jest najcenniejszym darem ofiarowanym człowiekowi, do którego jesteśmy wezwani poprzez ożywiające tchnienie Boga w jego Synu Jezusie Chrystusie. Biskupi wskazują, że rodzina jest łonem rodzącym naród. „Przyszłość rozpoczyna się dzisiaj. To jest inwestycja także w obecny czas z poczuciem pewności, że życie zawsze stanowi dobro” – czytamy w przesłaniu.

W dokumencie ustanawiającym w 1978 r. „Dzień życia” mowa jest o tym, że aborcja jest jedną z najbardziej radykalnych niesprawiedliwości, jakie mogą zostać wymierzone przeciwko człowiekowi zarówno przez szczególny akt agresji, jak i wyjątkową niesprawiedliwość wynikającą z faktu, że poczęta istota ludzka jest niewinna i nie ma żadnej możliwości obrony. Marina Casini, kierująca włoskim Ruchem na rzecz Życia zauważa, że międzynarodowa sytuacja jest bardzo niepokojąca, ponieważ stale powiększa się ilość zagrożeń w stosunku do życia poczętego. I są one coraz bardziej okrutne.

“Pierwszym celem «Dnia dla życia» jest zwrócenie baczniejszej uwagi na dzieci oczekujące na narodziny, ponieważ kultura dominująca, kultura wykluczenia nie chce ich widzieć i uruchamia wszelkie możliwe i dostępne strategie, aby nie widzieć nienarodzonego dziecka. Ale jest także inny ważny cel polegający na uwolnieniu kobiet od uwarunkowań, które popychają je w stronę aborcji - mówi Radiu Watykańskiemu Casini. - Wiadomo od dawna, że wiele kobiet, które przerwały ciąże tłumaczy się, że były zmuszone, uwarunkowane, gnębione głosami rodziny, męża, partnera, ponieważ w środowisku pracy przedstawiono to jako, jedyną drogę wyjścia. Trzeba wyzwolić kobiety od tych uwarunkowań, aby obudzić w żeńskiej duszy spontaniczny instynkt przyjęcia dzieci, odwagę stawiania czoła możliwym trudnościom. Kolejnym ważnym celem jest mobilizowanie całej wspólnoty chrześcijańskiej i obywatelskiej do wspierania wolontariatu służącego życiu.”

***

Na spotkanie z Papieżem Franciszkiem w Watykanie przybyła dziś „Karawana Pokoju”. Ojciec Święty udzielił głosu jej najmłodszym przedstawicielom, którzy z okna Pałacu Apostolskiego apelowali o pokój na świecie.

Inicjatywa odbywa się pod hasłem „Smak pokoju” i wpisuje, jak podkreślił Papież na „Anioł Pański”, w obchody 150. rocznicy założenia Akcji Katolickiej w Rzymie i 50. rocznicy powstania Akcji Katolickiej Dzieci. Ojciec Święty życzył uczestnikom „Karawany Pokoju”, by byli radosnymi świadkami pokoju i braterstwa.

Dzieci w swym orędziu podkreśliły z mocą, że pragną prawdziwego pokoju. Wskazały, że jest on jak sól, bez której wszystko traci smak. „W trudnych i problematycznych sytuacjach nie można odwracać wzroku, tylko trzeba konkretnych działań pokoju. Może nie rozwiąże to wszystkich problemów, ale na pewno nada lepszy smak naszemu światu” – mówiły dzieci stojąc przy boku Papieża w oknie Pałacu Apostolskiego. Oznajmiły zarazem, że środki zebrane w czasie akcji „Uśmiechaliśmy się w ważnej sprawie” przeznaczą m.in. na wsparcie głodujących w krajach najbardziej potrzebujących. Na zakończenie dzieci wypuściły w niebo biało-żółte balony, które Franciszek nazwał znakiem wspólnej modlitwy o pokój na świecie. 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama