Homilia Benedykta XVI podczas Mszy św. w Turynie 2 maja 2010 r.
W minionych wiekach Kościół w Turynie doświadczył bogatej tradycji świętości i wielkodusznej służby braciom – jak o tym przypomnieli kardynał arcybiskup i pan burmistrz – dzięki dziełu gorliwych kapłanów, osób zakonnych czynnych i kontemplacyjnych oraz świeckich. Słowa Jezusa znalazły wówczas szczególny oddźwięk w tym Kościele, Kościele wielkodusznym i aktywnym, począwszy od jego kapłanów. Dając nam przykazanie nowe Jezus prosi nas, abyśmy żyli tą samą Jego miłością, która jest znakiem prawdziwie wiarygodnym, wymownym i skutecznym, aby głosić światu nadejście Królestwa Bożego. Oczywiście opierając się jedynie na naszych siłach, jesteśmy słabi i ograniczeni. Tkwi w nas zawsze opór wobec miłości i w naszym istnieniu jest wiele trudności, wywołujących podziały, niechęć i gniew. Pan jednak obiecał nam, że będzie obecny w naszym życiu, uzdalniając nas do tej wielkodusznej i całkowitej miłości, która potrafi pokonywać wszystkie przeszkody. Jeżeli jesteśmy zjednoczeni z Bogiem, możemy naprawdę kochać w ten sposób. Kochać innych tak, jak Jezus nas umiłował, można tylko dzięki tej sile, której nabywamy w wyniku związku z Nim, szczególnie w Eucharystii, w której uobecnia się w sposób rzeczywisty Jego Ofiara miłości, która rodzi miłość.
Chciałbym więc wyrazić słowa zachęty zwłaszcza kapłanom i diakonom tego Kościoła, którzy wielkodusznie oddają się pracy duszpasterskiej, jak również zakonnikom i zakonnicom. Niekiedy bycie pracownikami w winnicy Pańskiej może być męczące, mnożą się obowiązki, jest wiele żądań, nie brakuje problemów: umiejcie czerpać codziennie ze związku miłości z Bogiem w modlitwie siłę, aby nieść prorocze orędzie zbawienia; skupiajcie na nowo swe istnienie na istocie Ewangelii; troszczcie się o rzeczywisty wymiar komunii i braterstwa wśród duchownych, w waszych wspólnotach, w stosunkach z Ludem Bożym; dawajcie świadectwo w swej posłudze o sile miłości, która pochodzi z Góry.
Pierwsze wysłuchane przez nas czytanie przedstawia nam właśnie szczególny sposób wychwalania Jezusa: apostolat i jego owoce. Paweł i Barnaba, na zakończenie swej pierwszej podróży apostolskiej powracają do odwiedzanych już miast i na nowo ożywiają uczniów, zachęcając ich, aby byli mocni w wierze, ponieważ, jak mówią, „przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego” (Dz 14,22).
Drodzy bracia i siostry, życie chrześcijańskie nie jest łatwe; wiem, że także w Turynie nie brakuje trudności, problemów, niepokojów: myślę zwłaszcza o tych, którzy żyją konkretnie w warunkach niepewności z powodu braku pracy, niepewnej przyszłości, cierpień fizycznych i moralnych; myślę o rodzinach, młodzieży, ludziach starszych, którzy często żyją samotnie, na marginesie, o imigrantach. Tak, życie prowadzi do stawiania czoła wielu trudnościom, wielu problemom, ale to właśnie pewność płynąca z wiary, pewność, że nie jesteśmy sami, że Bóg kocha każdego bez wyjątku i że jest blisko każdego ze swą miłością, umożliwia podejmowanie, przeżywanie i przezwyciężanie trudu codziennych problemów. To właśnie powszechna miłość Chrystusa zmartwychwstałego pobudziła apostołów do wyjścia z zamknięcia się w sobie, do szerzenia Słowa Bożego, aby w pełni poświęcić się innym, z odwagą, radością i pogodą ducha. Zmartwychwstały ma siłę miłości, która pokonuje wszelkie granice i nie zatrzymuje się przed żadną przeszkodą. A wspólnota chrześcijańska, zwłaszcza tam, gdzie występuje szczególne zaangażowanie duszpasterskie, powinna być konkretnym narzędziem tej Bożej miłości.
Można już wejść do bazyliki, by oddać zmarłemu papiezowi hołd.
Przyszły papież będzie kontynuował tę drogę zgodnie z własnym charakterem.
Międzynarodowa Rada Chrześcijan i Żydów opłakuje śmierć papieża Franciszka.
Pozbawiony prawa do udziału w konklawe kardynał chce wziąć w nim udział...
Zostanie wystawiona w bazylice Św. Piotra, gdzie wierni będą mogli oddawać hołd Franciszkowi.
Papież Franciszek powiedział nam, byśmy dobrze świętowali Zmartwychwstanie.
Papież Franciszek wpłynął na pogłębienie rozumienia powszechności Kościoła.