Papież na ekologiczne sympozjum w Atenach.
Franciszek zauważył, że chrześcijanie mają nie tylko walczyć z kryzysem ekologicznym, ale także poszukiwać jego duchowych przyczyn. Przypomniał swą wizytę u migrantów na Lesbos, nad morzem, które dla wielu stało się cmentarzem.
Ochrona stworzenia jest obowiązkiem i wyzwaniem dla wszystkich ludzi dobrej woli. Dla chrześcijan stanowi ona ponadto wezwanie do odkrycia duchowych przyczyn kryzysu ekologicznego, jak również do współpracy, by w sposób jednoznaczny na to odpowiedzieć – czytamy w papieskim przesłaniu na sympozjum ekologiczne o Morzu Śródziemnym, zorganizowane w Atenach przez prawosławnego patriarchę Konstantynopola. Kościół katolicki reprezentują na nim kardynałowie Onaiyekan z Nigerii i Turkson z Watykanu.
Franciszek przypomina o wspólnym ustanowieniu Światowego Dnia Modlitw w intencji Stworzenia. Jest to, jak zauważa, krok w dobrym kierunku. Pokazuje bowiem wspólną troskę i zaangażowanie w rozwiązanie tego delikatnego problemu.
Ojciec Święty przypomina też swą wizytę u uchodźców na wyspie Lesbos w kwietniu 2016 r. Towarzyszyli mu patriarcha Bartłomiej i arcybiskup Hieronim II, zwierzchnik prawosławia w Grecji. „Zafascynowany scenerią błękitnego nieba i morza – napisał Franciszek – pomyślałem wówczas, że to tak piękne morze stało się cmentarzem dla mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy w większości uciekali jedynie przed nieludzkimi warunkami życia w swej ojczyźnie”. Papież z uznaniem wspomina wspaniałomyślność narodu greckiego, bogatego w wartości ludzkie i chrześcijańskie, który sam doświadczając skutków kryzysu gospodarczego, udziela wsparcia migrantom.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.