– powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ordynariusz diecezji Huacho.
„Prawdziwym bogactwem Peru są jego święci” – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ordynariusz diecezji Huacho. Bp Antonio Santarsiero zaznaczył też, że na spotkanie z Papieżem, który przybył z daleka, ludzie zjechali się ze wszystkich zakątków kraju. Jest to wielkie święto wiary dla całego Peru.
„Peru ma wyjątkową tożsamość. Święci zostawili w nim ślad, przede wszystkim ofiarując życie za bliźniego, jak robili to św. Róża, św. Turybiusz, św. Marcin de Porres. Święci w Peru są punktem odniesienia. Pierwsi święci Ameryki Południowej w ogóle, pochodzili właśnie z tego kraju. Są to wielcy ludzie, którzy wcielili w życie to o czym zawsze mówi Papież Franciszek, zwracali uwagę na tych ostatnich i najbardziej potrzebujących. Św. Róża z Limy, młoda dziewczyna, prawdziwie zaangażowana w życie wiarą, w modlitwę i pomoc bliźniemu. Utworzyła szpitalik żeby opiekować się najbiedniejszymi. Albo św. Marcin de Porres, który chciał zostać dominikaninem. Nie przyjęli go, bo w tych czasach nie przychodziło wielu mulatów i czarnych. Ale został bratem i infirmarzem, był naprawdę lekarzem tamtych czasów.” – powiedział bp Santarsiero.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.