Papież o zahamowaniu rozwoju w Ameryce Łacińskiej.
Po krótkim okresie dynamicznego rozwoju Ameryka Łacińska znowu popadła w stan stagnacji. Odpowiedzialny za to jest nie tylko kryzys gospodarczy, ale również panująca tam korupcja i przemoc – uważa Ojciec Święty. Papież napisał wprowadzenie do nowego wydania książki o 200-leciu niepodległości krajów tego kontynentu. Jej autorem jest prof. Guzman Carriquiry, wiceprzewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ameryki Łacińskiej.
Franciszek przypomina, że w okresie niedawnej prosperity Ameryka Łacińska była nazywana kontynentem nadziei. Dzięki sprzyjającej sytuacji międzynarodowej dynamicznie rozwijała się tam bowiem gospodarka, a ponad 40 mln ludzi wydostało się z biedy. Teraz znów narasta ubóstwo, struktury polityczne ulegają rozkładowi, Ameryka Łacińska doświadcza trwogi i niepewności. Papież stawia pytanie o przyczyny kryzysu. Wspomina o braku dalekowzroczności, złych reformach, pokładaniu ufności w ideologiach, które okazały się szkodliwe dla gospodarki i człowieka. Franciszek podkreśla, że trzeba dziś nowej refleksji nad tym, co się dzieje w Ameryce Łacińskiej. Jest przy tym przekonany, że jego mieszkańcy mają w sobie dość energii, mądrości, godności i solidarności, by sprostać aktualnym wyzwaniom.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.