W Republice Środkowoafrykańskiej mówi się o „efekcie Bergoglio” – niespodziewanym doświadczeniu pokoju, jakie przyniosła w 2015 r. wizyta Papieża w tym rozrywanym wewnętrznym konfliktem kraju.
„Kiedy pojawiają się jakieś problemy, kiedy powracają walki – powiedział tamtejszy misjonarz – wtedy ludzie mówią: «Nie wolno zmarnować pracy, jaką wykonaliśmy aż do teraz, nie wolno zmarnować ‘efektu Bergoglio’»”.
O. Federico Trinchero z klasztoru karmelitów bosych w stołecznym Bangi w wywiadzie dla Radia Watykańskiego wskazał na zauważalne tam oznaki normalizacji. Podkreślił, że w obchodach liturgicznych związanych ze świętami wielkanocnymi wzięli udział bardzo liczni wierni, a czas ich rozpoczęcia, szczególnie w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, nie był tym razem uzależniony od godziny policyjnej. „W mieście zostały już zamknięte obozy dla uchodźców” – zauważył włoski misjonarz.
„Jest wiele pozytywnych oznak, chociaż w mieście mamy jeszcze małe grupy uchodźców. Poza tym są też dwa ważne znaki, jeden pozytywny, a drugi negatywny. Pozytywne jest to, że do stolicy powrócili Fulanie, plemię koczownicze, które zajmuje się przede wszystkim hodowlą. Są to muzułmanie. Całe to plemię w 2013 r. zniknęło ze stołecznego Bangi i przeniosło się w inne rejony kraju czy nawet poza jego granice. W ostatnich tygodniach zauważa się ich powrót i widać, że powrócili do swoich zajęć. Widziałem twarze, których nie spodziewałem się już zobaczyć. To wiele pięknych historii przyjaźni. Wszystko wróciło jak kiedyś i pracujemy razem. Natomiast negatywne jest to, że szczególnie na północy i wschodzie kraju nadal są napięcia. Nie wolno zapominać, że ciągle 60 proc. kraju jest w rękach rebeliantów z Séléka lub grup, które z nich się wywodzą. Oni wciąż jeszcze atakują i nieraz walczą między sobą” – powiedział o. Federico Trinchero OCD.
Wizyta w tym kraju, w którym nie był nigdy żaden papież, była marzeniem Franciszka.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.