Do czytania Biblii, "trzymania jej pod ręką, ażeby była niczym kompas, który wskazuje drogę", do jej "medytacji" i "kontemplacji" - apeluje Benedykt XVI w orędziu na tegoroczny XXI Światowy Dzień Młodzieży. Hasłem Dnia jest: "Twoje słowo jest lampą dla moich kroków i światłem na mojej ścieżce" (Ps 11, 105). Tradycyjnie obchodzony on będzie na szczeblu diecezji w Niedzielę Palmową 9 kwietnia.
Drodzy młodzi, miłujcie słowo Boże i miłujcie Kościół, który daje wam dostęp do tak cennego skarbu, pozwalając wam cenić jego bogactwo. Miłujcie i idźcie za Kościołem, który otrzymał od swego Założyciela misję wskazywania ludziom drogi do prawdziwego szczęścia. Nie łatwo jest rozpoznać i spotkać autentyczne szczęście w świecie w którym żyjemy, gdzie człowiek staje się częstokroć zakładnikiem prądów myślowych, prowadzących go, mimo iż wydaje mu się, że jest "wolny", do zagubienia się w błędach bądź iluzjach fałszywych ideologii. Należy bezzwłocznie "wyzwolić wolność" (por. encyklika Veritatis splendor, 86), rozjaśnić ciemności, w których błądzi ludzkość. Jezus powiedział, jak to będzie możliwe: "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8, 31-32).
Słowo wcielone, Słowo Prawdy, czyni nas wolnymi i kieruje naszą wolność ku dobru. Drodzy młodzi, rozważajcie często słowo Boga i pozwólcie, aby Duch Święty był waszym nauczycielem. Odkryjecie wówczas, że myśli Boga nie są myślami ludzi; będziecie skłonni kontemplować prawdziwego Boga i odczytywać wydarzenia historii Jego oczyma; zakosztujecie w pełni radości, jaką rodzi prawda. Na drodze życia, nie łatwej ani wolnej od pułapek, możecie napotkać trudności i cierpienia, i czasem będzie was nachodzić pokusa, aby powtórzyć za Psalmistą: "Jestem bardzo udręczony" (Ps119, 107). Nie zapominajcie, by wraz z nim dodać: "Panie, zachowaj mnie przy życiu według Twego Słowa... W Twoim ręku jest ciągle moje życie , i Prawa Twego nie zapominam" (tamże, ww. 107 i 109). Pełna miłości obecność Boga poprzez Jego słowo, to lampa, która rozjaśnia mroki strachu i oświetla drogę nawet w najtrudniejszych chwilach".
Pisze Autor Listu do Hebrajczyków: "Żywe jest bowiem słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca" (4, 12). Należy poważnie wziąć wezwanie, aby uznać słowo Boże za "broń" niezbędną w duchowej walce; jest ono skuteczne i przynosi owoce, jeśli nauczymy się go słuchać, a z kolei mu się poddawać. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia: "Być posłusznym (ob.-audire) w wierze oznacza poddać się w sposób wolny usłyszanemu słowu, ponieważ jego prawda została zagwarantowana przez Boga, który jest samą Prawdą" (n. 144).
Podczas, gdy wzorem tego słuchania, które jest posłuszeństwem, jest Abraham, Salomon z kolei okazuje się zagorzałym poszukiwaczem nadziei zamkniętej w Słowie. Kiedy Bóg proponuje mu: "Proś o to, co mam ci dać", król mędrzec odpowiada: "Racz dać Twemu słudze serce rozumne" (1 Krl 3, 5.9). Tajemnicą posiadania "rozumnego serca" jest wykształcenie serca zdolnego słuchać. Osiągnąć to można poprzez nieustanne rozważanie słowa Bożego i zakorzenienie w nim, poprzez zobowiązanie się do coraz lepszego poznawania go. Drodzy młodzi, wzywam was, byście osiągnęli zażyłość z Biblią, trzymali ją w zasięgu ręki, ażeby była dla was niczym kompas, wskazujący drogę, którą należy iść. Czytając ją, nauczycie się poznawać Chrystusa.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.