Częstochowa, 6 czerwca 1979 r. Przemówienie do księży zgromadzonych w katedrze
Kościół najłatwiej jest (darujcie to słowo) pokonać również przez kapłanów. Jeżeli zabraknie tego stylu, tej służby, tego świadectwa - najłatwiej jest pokonać Kościół przez kapłanów. W Polsce to nie zachodzi. Ale też trzeba stale czuwać, żeby to przypadkowo w jakiejś mierze, na jakiejś drodze nie nastąpiło. Nie rozwinęło się coś w niewłaściwym kierunku. Musicie bardzo czuwać, musicie wszyscy mieć tego ducha rozeznania. Kościół w Polsce dzięki kapłanom jest niepokonany. Jest niepokonany dzięki tej jedności kapłanów z Episkopatem. I z kolei jedności całego społeczeństwa z kapłanami i Episkopatem. Ale Kościół przez kapłanów można także pokonywać. Przed tym trzeba bardzo się strzec.
Chrystus żąda od swoich uczniów, „aby światłość ich świeciła jasno przed ludźmi” (por. Mt 5, 16). Zdajemy sobie najlepiej sprawę z tego, ile w każdym z nas jest ludzkiej słabości. Z pokorą myślimy o zaufaniu, jakie w nas pokłada Mistrz i Odkupiciel, oddając w nasze ręce kapłańskie władzę nad swoim Ciałem i Krwią. Ufamy, że z pomocą Jego Matki potrafimy w tych trudnych, często nieprzejrzystych czasach postępować tak, aby „światłość nasza świeciła przed ludźmi”. Módlmy się o to nieustannie. Módlmy się z największą pokorą.
Pragnę jeszcze wyrazić gorące życzenie, aby Polska nie przestawała być ojczyzną powołań kapłańskich i ziemią wielkiego świadectwa dawanego Chrystusowi przez posługę waszego życia: przez posługę słowa i Eucharystii.
Miłujcie Maryję, drodzy bracia!
Nie muszę wam tego powtarzać, ani zalecać, bo to jest też jakiś polski charyzmat: Miłujcie Maryję! Z tej miłości nie przestawajcie czerpać siły dla waszych serc! Tak mówię z całym poczuciem tej rzeczywistości, jaką jest ludzkie serce. Nie przestawajcie czerpać siły dla waszych serc. Niech Ona okazuje się dla was i przez was również Matką wszystkich, którzy tak bardzo spragnieni są tego macierzyństwa: Jej opieki!
Monstra Te esse Matrem, [Okaż, żeś jest Matką,
sumat per Te preces, wzrusz modłami swymi
qui pro nobis natus Tego, co Twym Synem
tulit esse Tuus. zechciał być na ziemi — red.]
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.