Kiedy przyjeżdżaliśmy do Krakowa, Ksiądz Profesor zabierał nas w góry. Spotykaliśmy się na początku szlaku przed południem i razem wyruszaliśmy. Z bp. Wojtyłą spędzaliśmy cały dzień.
Jego obowiązki nie pozwalały na prowadzenie typowych zajęć na KUL-u, więc to my, studenci, przyjeżdżaliśmy do niego nocnym pociągiem na cały dzień. Wtedy albo szliśmy w góry, albo zostawaliśmy w kurii, kiedy pogoda nie pozwalała na wędrówkę. Na szlaku zawsze znajdował czas na modlitwę i rozmowy, często bardzo osobiste. To było jednak normalne seminarium.
Pamiętam, jak kiedyś jako studenci doktoranci przyjechaliśmy do Krakowa. To był przełom wiosny albo jesieni, a my postanowiliśmy, że wybierzemy się na Sikornik niedaleko Krakowa. To nieduże wzniesienia, ale piękne okolice. Doskonały teren do wypoczynku i pracy, bo przecież wiele czasu poświęcaliśmy na dyskusje na temat naszych doktoratów. Nie byłem przygotowany na tę wędrówkę, w przeciwieństwie do ks. Wojtyły, który zabrał ze sobą turystyczne buty i zapasowe skarpety.
Szliśmy na przełaj, teren był rozmoknięty, więc prawie natychmiast przemoczyłem nogi. Kiedy Wuj się zorientował, wyciągnął z plecaka zapasową parę i wręczył mi z uśmiechem. Już ich nie mam, bo zaraz po powrocie je odesłałem. Ksiądz Profesor zawsze znajdował czas na wypoczynek; zawsze aktywny. Ci, którzy lubili narty, np. ks. prof. Andrzej Szostek czy ks. prof. Tadeusz Styczeń, jeździli z nim na narty. Chętnie wybierał się z nami na kajaki. Lubił pływać Krutynią albo po jeziorach, tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy spotkaliśmy się nad jeziorem w Świętej Lipce.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tarek Mitri, wicepremier Libanu przed pielgrzymką Leona XIV do tego kraju.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papież nie kontynuował jubileuszowego cyklu katechez, a tę poświęcił Nostra aetate.