Tajemnicza żółta teczka

Przez lata na papieskim biurku leżała żółta teczka. W wolnych chwilach Jan Paweł II zaglądał do niej. Na znajdującym się wewnątrz tekście nanosił poprawki, czytał kolejne passusy. Powoli powstawała kolejna papieska książka: "Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci". Czytają ją już Włosi, a niebawem trafi także do polskich księgarń.

Międzynarodowy rozgłos
Kiedy na rynek księgarski trafiały wcześniejsze książki Papieża, wszystko było owiane tajemnicą, a wcześniejsze dotarcie nawet do ich fragmentów graniczyło z cudem. – Papież napisał „prywatną książkę” o czasach hitlerowskich i komunistycznych, która ukaże się wiosną 2005 roku - tymi słowami watykański rzecznik prasowy zapowiedział już w październiku ub.r. nowe dzieło Papieża. Na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie uchylono rąbka tajemnicy co do genezy i treści książki. Joaquin Navarro-Vals zwrócił uwagę, że Jan Paweł II jest pierwszym papieżem w dziejach Kościoła, który swoje książki udostępnia szerokiej rzeszy czytelników. Dochody z ich publikacji zawsze przeznacza na cele dobroczynne.

Ks. prałat Giuseppe Scotti wylicza, że za pieniądze z praw autorskich zostały między innymi odbudowane kościoły zniszczone przez wojnę w Bośni, Hercegowinie czy Chorwacji, odnowiono także świątynie prawosławne. Jan Paweł II sfinansował także budowę wioski dla dzieci w Rwandzie. W Polsce dochód ze sprzedaży najnowszej książki Papieża wesprze program stypendialny im. ks. Józefa Tischnera prowadzony przez wiedeński Instytut Nauk o Człowieku.

Zwierzenia o zamachu
Rozmowa w Castel Gandolfo zakończyła się obiadem, w którym uczestniczył również abp Stanisław Dziwisz. Rozmawiano o 13 maja 1981 r. i zamachowcy Ali Agcy. Taki jest też finał książki „Pamięć i tożsamość”. Papież opowiadał o tym, co widział i myślał, tracąc przytomność. Osobisty sekretarz i długoletni przyjaciel wspominał, co czuł nachylając się nad rannym, być może umierającym Ojcem Świętym. „Pamiętam tę drogę do szpitala. Zachowałem jeszcze przez pewien czas świadomość. Miałem poczucie, że przeżyję. Cierpiałem, był powód do strachu – ale miałem taką dziwną ufność.

Mówiłem do księdza Stanisława, że wybaczam zamachowcowi. Co działo się w szpitalu, już nie pamiętam”– wspomina Papież. „Sytuacja była bardzo poważna. Organizm Ojca Świętego był bardzo wykrwawiony. Ciśnienie krwi dramatycznie spadło, bicie serca było ledwo wyczuwalne. Lekarze poprosili mnie, żebym udzielił Ojcu Świętemu namaszczenia chorych. Zaraz to zrobiłem” – dodaje ks. Stanisław Dziwisz, a Ojciec Święty wyznaje: „Byłem już właściwie po tamtej stronie”.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama