Orędzie na XXXVII Światowy Dzień Modlitw o Powołania
2. «Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: ‘Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?’» (Łk 24, 30-32).
Eucharystia jest momentem szczytowym, w którym Jezus objawia - w swoim Ciele złożonym w ofierze i w swojej Krwi przelanej dla naszego zbawienia - tajemnicę swojej tożsamości i ukazuje sens powołania każdego wierzącego. Całe znaczenie ludzkiego życia kryje się bowiem w tym Ciele i w tej Krwi, ponieważ z nich otrzymaliśmy życie i zbawienie. Z nimi winno się niejako utożsamiać samo istnienie człowieka, które spełnia się w takiej mierze, w jakiej potrafi samo z kolei stawać się darem dla innych.
W Eucharystii wszystko to oznaczone jest przedziwnie przez chleb i wino, pamiątkę Paschy Chrystusa: chrześcijanin, który karmi się tym Ciałem złożonym w ofierze i przelaną Krwią, czerpie z nich moc, by samemu z kolei przemieniać się w dar. Jak powiada św. Augustyn: «Bądźcie tym, co przyjmujecie, i przyjmujcie to, czym jesteście» (Mowa 272, 1: na Zesłanie Ducha Świętego).
W spotkaniu z Chrystusem w Eucharystii niektórzy odkrywają, że są powołani, by stać się sługami ołtarza, inni by kontemplować piękno i głębię tej tajemnicy, inni by przelewać płynącą z niej energię miłości na ubogich i słabych, inni wreszcie by przyjmować jej przemieniającą moc w realiach i czynnościach codziennego życia. Każdy wierzący znajduje w Eucharystii nie tylko klucz do zrozumienia swojej egzystencji, ale odwagę, aby ją realizować, a przez to budować w historii jedno Ciało Chrystusa z wielorakich charyzmatów i powołań.
W opowiadaniu o uczniach z Emaus (Łk 24, 13-35) św. Łukasz ukazuje nam pośrednio, co dzieje się w życiu tych, którzy żyją Eucharystią. Przy «łamaniu chleba» przez «Nieznajomego» otwierają się oczy uczniów, którzy wtedy uświadamiają sobie, że serce pałało im w piersiach, kiedy słuchali, jak On wykładał im Pisma. W tym obrazie płonącego serca możemy dostrzec dzieje budzenia się każdego powołania, które nie jest przelotnym uczuciem, ale coraz pewniejszym i silniejszym przeświadczeniem, że Eucharystia i Pascha Syna będą się stawać coraz bardziej Eucharystią i Paschą Jego uczniów.