Encyklika "Pacem in terris" - nieustanne zobowiązanie (2003)

Orędzie Jana Pawła II na XXXV Światowy Dzień Pokoju

Cztery filary pokoju
3.
Papież Jan XXIII nie zgadzał się z tymi, którzy uważali, że pokój nie jest możliwy. Jego Encyklika sprawiła, że ta fundamentalna wartość - z całą swą wymagającą prawdą - zaczęła kołatać z obu stron tego "muru" i wszelkich murów. Encyklika mówiła wszystkim o wspólnej przynależności do rodziny ludzkiej i rzuciła światło na pragnienie ludzi w każdym zakątku świata, by żyć w bezpieczeństwie, sprawiedliwości i nadziei na przyszłość.

Jan XXIII ze szczególną jasnością rozpoznał istotne warunki pokoju w czterech ściśle określonych wymogach ludzkiego ducha: prawdzie, sprawiedliwości, miłości i wolności (por. tamże, nr 86-129). Prawda - stwierdził - będzie fundamentem pokoju, jeśli każda jednostka uczciwie uświadomi sobie, że oprócz własnych praw ma również swoje obowiązki wobec innych. Sprawiedliwość będzie budowała pokój, kiedy każdy w sposób konkretny będzie starał się o poszanowanie praw innych i o wypełnienie własnych obowiązków wobec nich. Miłość będzie zaczynem pokoju, kiedy ludzie odczuwać będą potrzeby innych jak swoje własne i dzielić się będą z nimi tym, co posiadają, poczynając od wartości duchowych.

Wreszcie wolność będzie owocnie podtrzymywać pokój, jeśli wybierając metody osiągania go, pójdą oni za wskazaniami rozumu i odważnie przyjmą odpowiedzialność za własne czyny. Patrząc na teraźniejszość i przyszłość oczyma wiary i rozumu, błogosławiony Jan XXIII dostrzegł i zrozumiał głębokie impulsy, które zaczęły już działać w historii. Wiedział, że sprawy nie zawsze mają się tak, jak się pozornie przedstawiają. Mimo wojen i zagrożenia wojną coś innego dochodziło do głosu w zdarzeniach przeżywanych przez ludzi - coś, w czym Papież dostrzegł obiecujący początek duchowej rewolucji.

Nowa świadomość godności człowieka i jego niezbywalnych praw
4.
Ludzkość, jak pisał, weszła w nowy etap swych dziejów (por. tamże, nr 42). W zakończeniu kolonializmu, w powstaniu nowych niepodległych państw, w bardziej energicznej obronie praw ludzi pracy, w nowym, pożądanym udziale kobiet w życiu publicznym dostrzegał on znaki wchodzenia ludzkości w nową fazę swej historii, którą cechuje "przekonanie, że wszyscy ludzie są sobie równi co do natury i godności" (tamże, nr 44). Oczywiście godność ta była wciąż jeszcze deptana w wielu częściach świata. Papież o tym wiedział.

Był jednak przekonany, że - chociaż sytuacja jest pod pewnymi względami dramatyczna - świat staje się coraz bardziej świadomy pewnych wartości duchowych i coraz bardziej otwarty na te "filary pokoju", jakimi są prawda, sprawiedliwość, miłość i wolność (por. tamże, nr 45). Poprzez wysiłek, by wnieść te wartości w życie społeczne, zarówno narodowe, jak i międzynarodowe, mężczyźni i kobiety staną się coraz bardziej świadomi znaczenia więzi z Bogiem jako źródłem wszelkiego dobra, trwałym fundamentem i najwyższym kryterium ich życia, zarówno jako jednostek, jak też jako istot społecznych (por. tamże). Ta głębsza wrażliwość duchowa - Papież był o tym przekonany - też miała dalekosiężne konsekwencje publiczne i polityczne.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama