Papież uciekł dziennikarzom

Rozczarowanie musi przeżyć każdy, kto papieską pielgrzymkę do Francji postrzegał w kategoriach sporu między oblężoną twierdzą z zamkniętymi w niej ostatnimi reliktami epoki chrześcijańskiej a laicką większością.

Obraz Miasta Bożego był punktem wyjścia przemówienia, wygłoszonego na spotkaniu z duchowieństwem. Benedykt XVI, znów nawiązując do najpiękniejszych tradycji duchowości judeochrześcijańskiej, cytował św. Augustyna. ”Ten psalm pragnie Jerozolimy niebieskiej (…). Jest to ‘kantyk stopni’. Nie są to stopnie schodzących, ale wstępujących.” Warto zatrzymać się nad tym wątkiem i dać kilka wyjaśnień. W wielu szkołach rabinackich nie pozwalano uczniom na lekturę Prawa, zanim uczeń nie przeszedł najpierw drogi siedmiu wielkich pieśni ( (Wj 15,1-21; Lb 21,10-18; Pwt 32,1-43; Sdz 5,1-31; 2 Sm 22,1-51 i 1 Krn 16,1-36). Gdy dotarł do murów świątynnych musiał jeszcze wspiąć się po piętnastu stopniach (Psalmy 120 – 134). Dopiero po ich pokonaniu przed pielgrzymem otwierała się komnata Króla. Do tej tradycji nawiązał św. Augustyn w cytowanym komentarzu. Przez tę drogą prowadził swoich uczniów Orygenes w Komentarzu do Pieśni nad Pieśniami. A teraz zaprasza do pójścia nią Benedykt XVI.

Wydaje się, że w zaproszeniu kryje się dyskretna sugestia. Jakby papież chciał powiedzieć, jak widzi dalszy ciąg reformy liturgicznej. Tę sugestię zrozumie ktoś, kto z uwagą wczytał się we wstęp polskiego wydania „Ducha liturgii”. Ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, odwołując się do monachijskiego liturgisty, Josefa Paschera, pisał: „Nie należy wyłącznie zgłębiać rubryk (czyli wydrukowanych w mszale na czerwono prawnych rozporządzeń dotyczących przebiegu ceremonii liturgicznej), lecz przede wszystkim trzeba słuchać tego, co mówią «nigrycki» – słuchać wezwania zawartego w tym, co wydrukowane na czarno, co zawierają teksty i znaki.” Wniosek wydaje się oczywisty. Jak przeprowadza się ucznia drogą wielkich pieśni i kantyków stopni, by był zdolny słuchać Słowa Bożego, tak trzeba poprowadzić go tą samą drogą, by mógł słuchać wezwania, zawartego w tekstach i znakach świętej liturgii. Czy nie jest to wyraźny sygnał, że nie należy oczekiwać kolejnych zmian i reform, bo – jak w innym miejscu powiedział jeszcze jako Prefekt – „liturgika nie jest po to, by ciągle przedstawiać nowe modele - to nie przemysł motoryzacyjny” (Sól ziemi, z kardynałem Josephem Ratzingerem rozmawia Peter Seewald, s. 153). Dlatego „musimy się znów nauczyć przyjmować sacrum, przygotowywać przestrzeń wewnętrzną i zewnętrzną – tylko pod tym warunkiem można tak wejść w ceremonię, by rzeczywiście móc spotkać w niej świętość” (Bóg i świat, z kardynałem Josephem Ratzingerem rozmawia Peter Seewald, s. 387).

To tylko dwa wątki, jak wydaje się, nie zauważone w komentarzach. Nie brak w nich natomiast uwag w stylu „papież przestrzega”, „papież sprzeciwia się” czy „papież popiera pozytywną laickość”. Wbrew przestrogom naczelnego La Croix, Michela Kublera, by wizyty Benedykta XVI i jego wieloaspektowego nauczania nie redukować do jednego tylko tematu. Tymczasem wielu dziennikarzy dalej dzielnie trzyma się ram przyjętych z góry schematów, a papież im ucieka. Po drabinie. Do nieba…

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg