"Papież nadziei" w siedzibie ONZ

Najważniejszym wydarzeniem czwartego dnia papieskiej pielgrzymki do USA było wystąpienie na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Benedykt XVI jest trzecim Papieżem odwiedzającym siedzibę ONZ w Nowym Jorku. Poprzednio byli tu Paweł VI w 1964 r. oraz - dwukrotnie - Jan Paweł II (1979, 1995).

Papieskie słowa przyjęto oklaskami na stojąco. Jeszcze bardziej serdeczne było spotkanie papieża z szeregowymi pracownikami ONZ. Po południu odbyły się dwa kameralne spotkania. O godz. 17.15 papież wszedł do najstarszej synagodze na Manhattanie. Ten punkt papieskiej wizyty dodano tuż przed jej rozpoczęciem. Słowa powitania i pozdrowienia wygłosił rabbi Artur Schneier. „Aby czuć obecność Boga, nie wystarczy patrzeć tylko w niebo, musimy spoglądać także w twarze siebie nawzajem” – powiedział. Przypominał, że papież odwiedza żydowską wspólnotę w wieczór, w który rozpoczyna się największe święto Izraelitów – Pascha. „To wielki historyczny moment” – podkreślił. „W czasach, gdy religia bywa nadużywana i prześladowana, musimy wzmocnić razem nasze zaangażowanie w naprawę naszego podzielonego świata”. Benedykta XVI przekazał wspólnocie żydowskiej swoje serdeczne życzenia z okazji Paschy i podziękował za spotkanie.

Ostatnim punktem dnia było spotkanie ekumeniczne w katolickim kościele św. Józefa, w którym na co dzień spotykają się miedzy innymi katolicy pochodzenia niemieckiego. Spotkanie miało charakter krótkiego nabożeństwa Słowa. Wzięło w nim udział ok. 250 reprezentantów wyznań chrześcijańskich. W swoim słowie papież zwrócił uwagę na narastający głód autentycznej wspólnoty. Mimo globalizacji i rozbudowie środków komunikacji, ludzie żyją w izolacji. Podzielonym chrześcijanom trudno dawać świadectwo o wspólnocie wiary. Papież podkreślał, że chrześcijanie nie mogą poddać się presji subiektywizmu i muszą budować na wierności obiektywnej prawdzie.

Odnoszę wrażenie, że siły bezpieczeństwa są o wiele bardziej wzmocnione w Nowym Jorku niż w Waszyngtonie. No cóż, taki świat, takie czasy. Ale niestety dziś żaden zwykły śmiertelnik nie miał szans na zobaczenie papieża na żywo. Synagoga przy Park East był otoczona kordonem policyjnym ze wszystkich stron. Jutro papież ma przejechać papamobile słynną 5 Aleją po mszy św. dla duchowieństwa w katedrze św. Patryka. Jest więc nadzieja na jutro. W kilku kościołach na Manhattanie zorganizowano specjalne msze i czuwania za papieża. Znakomitą relację i świetne komentarze nadaje cały czas katolicka telewizja EWTN. Komentatorem jest m.in. ks. Richard Neuhaus – redaktor „First Things”. Najpoważniejszy dziennik „New York Times” zamieścił na pierwszej stronie tylko małą notatkę o papieżu: relację z czwartkowego spotkania Benedykta XVI z ofiarami molestowania przez duchownych, komentując, że to piękny gest, ale trzeba więcej działań. To jest chore! W ubiegłym roku oskarżono tylko 5 duchownych o nadużycia seksualne. W porównaniu z tysiącem oskarżeń w roku 2002, widać, że sprawy idą w dobrą stronę. Chyba, że się ich nie chce tego widzieć. Tabloid „Daily News” ratuje nieco honor dając na czołówce wielkie zdjęcie z papieżem i słowami: „Pope of Hope” – czyli papież nadziei.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama