Od pokolenia Jana Pawła II będą zależały losy świata

O zorganizowanym w Wiecznym Mieście Rzymskim Spotkaniu Młodych opowiada Radiu Watykańskiemu jego pomysłodawczyni, posłanka Joanna Fabisiak.

Moja mama mówiła: Jeśli Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu. Jest to przesłanie religijne, ale nie tylko, również filozoficzne, dobre na całe życie. Bo skoro wszystko jest na właściwym miejscu, to wszystko jest OK, wszystko będzie dobrze.

Kolejny cel to wspólnota. Nasza współczesność jest strasznie zindywidualizowana, zatomizowana. Nie umiemy współpracować. Naszym współpracownikiem często jest komputer i dopiero za nim stoi drugi człowiek. A więc ta interakcja, bezpośrednia komunikacja są bardzo ważne. To poczucie siły wynikające z wiary. Wszyscy chcemy czynić sobie ziemię poddaną, ale chcemy to robić według praw Bożych. To dobrze, że ci młodzi poznają swoją siłę. Przecież jest ich tu ponad 200.

Radio Watykańskie - Mówiąc o umocnieniu w wierze i nadziei tych ludzi, w których rękach będzie może niebawem spoczywał los świata, musimy zdawać sobie sprawę, że, zwłaszcza w świecie demokratycznym, istnieją też inne siły, siły zła. One bardzo często potrafią umiejętnie działać, wypychając to, co dobre, z życia publicznego. Czy nie istnieje obawa, że człowiek, który żyje mocno swoją wiarą, może stać się „ogonem” przemian czy wydarzeń zachodzących w świecie? Jak może przekazać swoje wartości życiu publicznemu, jeśli zło albo jakiś rodzaj perfidii wchodzi czasem dużo mocniej i skuteczniej?

J. Fabisiak: Zło jest krzykliwe, a dobro ciche. Nawiążę do samych przygotowań tego rzymskiego spotkania. Trwały one rok. Organizatorzy (belgijska Fundacja Family Hope for Tomorrow, Centrum Myśli Jana Pawła II, dwa uniwersytety: Europejski Uniwersytet w Rzymie i Papieskie Ateneum Regina Apostolorum, oraz Fundacja Świat na Tak) napotkali tyle problemów, że często zdawało się, że do tego spotkania nie dojdzie. W życiu każdego człowieka jest wiele trudności. Mamy jednak pewność, że Kościoła nie zwycięży żadna siła. Pamiętamy wezwanie Ojca Świętego: „Nie lękajcie się”. Kiedy było bardzo ciężko, powtarzaliśmy sobie te słowa. I wszystkim młodym, którzy się lękają, możemy je zadedykować. Jeśli ulegną lękowi, nic nie zrobią. Jeśli się przeciwstawią temu lękowi, nie zostaną usunięci. Pan Bóg znajdzie dla nich miejsce, które da im wielką satysfakcję. A może to, w którym aktualnie są, wcale nie jest dla nich takie dobre. Trzeba zawierzyć.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg