Abp Kazimierz Nycz wręczył 15 października Benedyktowi XVI opracowaną w czerwcu positio o męczeństwie sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Wcześniej otrzymał ją prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, abp Angelo Amato.
Metropolitę warszawskiego Radio Watykańskie zapytało o stan procesu beatyfikacyjnego kapelana Solidarności oraz czy głosy o tym, że okoliczności jego śmierci nie zostały do końca wyjaśnione, mogą ten proces spowolnić.
Abp Kazimierz Nycz: Każdy proces beatyfikacyjny, a zwłaszcza męczennika, ma swoje dwa etapy: diecezjalny – ten w sprawie ks. Popiełuszki został dawno zakończony – i rzymski – zmierzający do opracowania dokumentu o nazwie, w przypadku męczennika, Positio super martyrio, czyli Pozycja o męczeństwie. Właśnie ten etap procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki został osiągnięty w czerwcu tego roku, kiedy zredagowano i opracowano positio, najpierw wręczoną abp. Angelo Amato, prefektowi Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a dzisiaj w sposób uroczysty Benedyktowi XVI podczas audiencji ogólnej, wraz z prośbą Konferencji Episkopatu Polski, wszystkich biskupów, żeby następny etap procesu beatyfikacyjnego, polegający na dyskusji teologów i kardynałów, rozpoczął się możliwie jak najszybciej. Prosimy Ojca Świętego, aby na 25. rocznicę męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki, która przypadnie w przyszłym roku, można było cieszyć się myślą o tym, że beatyfikacja nastąpi w miarę możliwości rychło.
Istnieje powszechne przekonanie o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki. W Polsce podniosły się jednak głosy mówiące o tym, że nie wszystkie okoliczności śmierci ks. Jerzego zostały wyjaśnione. Czy zdaniem Księdza Arcybiskupa może to wpłynąć na proces beatyfikacyjny?
Abp Kazimierz Nycz: Będziemy to obserwować i będziemy do dyspozycji, jeśli chodzi o uzupełnianie czy odpowiadanie na wszelkie pytania, które by się pojawiły. Teraz IPN opracowuje dwutomową książkę, wielkie dzieło na temat ks. Popiełuszki – tyle jest materiału. Myślę, że kwintesencję tego wszystkiego, dzięki życzliwości IPN, zawarliśmy już w dotychczasowym procesie. Nie powinno się zdarzyć nic nowego. Natomiast jeśli chodzi o sam moment czy sprawców męczeństwa, którzy dokonali go w 1984 r., to sądzę, że istotną rzeczą jest tutaj to, iż cały system był przeciwny, miał w sobie odium fidei. I ks. Popiełuszko, który działał jako człowiek Ewangelii i nauki społecznej Kościoła, który stosował zasadę: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”, stał się ofiarą tego sytemu i nie ma wątpliwości, że z punktu widzenia podmiotowego było to męczeństwo za wiarę i w obronie godności człowieka, która jest także umocowana w Ewangelii. Jak będą potrzebne jeszcze jakieś wyjaśnienia, to będziemy na ten temat mówić.
Kościół, wynosząc danego człowieka na ołtarze, ukazuje jego postać jako przykład dla współczesnych. To nie jest tylko nagroda za wyjątkową wierność i odwagę w przeszłości. Dla kogo wzorem może być ks. Jerzy dzisiaj?
Abp Kazimierz Nycz: Myślę, że może on być wzorem dla wszystkich, ale w pewnym sensie – dla księży, w znaczeniu wskazywania, gdzie ksiądz musi być obecny i po której stronie musi stać, jeżeli jest zagrożony człowiek i jego godność. To właśnie w sposób niezbity wskazuje nam ks. Popiełuszko. Myślę, że dla wszystkich wiernych jest on przykładem w jaki sposób podejmować walkę ze złem w sobie i wokół siebie – nie metodą zemsty, odwetu, ale właśnie tą metodą, którą przywiózł do Polski w 1983 r. Jan Paweł II, czyli ową zasadą: zło dobrem zwyciężaj. To była droga ks. Popiełuszki. Myślę, że w przypadku męczennika i świadka godności człowieka, obrony wiary, niesłychanie ważną rzeczą jest by – niezależnie od tego, jaki system czy warunki zagrażają – zawsze mieć oczy otwarte. Współczesne zagrożenia wiary też są bardzo niebezpieczne. Natomiast współczesne zagrożenia godności człowieka, chociażby przez redukowanie go do wymiarów życia doczesnego, także wymagają zdecydowanej postawy, jaką miał ks. Jerzy Popiełuszko.
W najbliższą niedzielę przypada rocznica śmierci ks. Popiełuszki. Czy Ksiądz Arcybiskup myśli, że kongregacja na 25-lecie – czyli w rok - zdoła się uporać z ogromem pracy, która na nią czeka?
Abp Kazimierz Nycz: Myślę, że nie. Jestem realistą. Te sprawy beatyfikacyjne czekają, bo jest ich wiele. Każda diecezja i każdy biskup chciałby, żeby jego sprawa została jak najszybciej rozpatrzona. Myślę jednak, że radosną wiadomością jest to dzisiejsze wydarzenie, na trzy dni przed 24. rocznicą męczeństwa ks. Jerzego. W niedzielę wieczorem będziemy odprawiać Mszę na Żoliborzu z okazji tej rocznicy. To, co teraz pozostaje do zrobienia dla ludzi w Polsce i czcicieli ks. Jerzego, bo kult naprawdę jest wielki, to modlitwa o rychłą beatyfikację i o to, byśmy jako Polacy otrzymali jak najszybciej taki przykład i wzór, i takiego orędownika, jakim jest ks. Jerzy Popiełuszko. Tym bardziej, że w całej dyskusji nad przeszłością, tą najnowszą, sprzed 20-25 lat, myślę, że jest potrzebne jasne przypomnienie zasad i roli tych wszystkich, którzy stanęli u podstaw polskiej wolności, bez licytowania się, kto więcej włożył, łącznie, czy na czele z Janem Pawłem II, który niewątpliwie najwięcej przyczynił się do tego, co się stało.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.