Tylko dwa tysiące Polaków jedzie modlić się wspólnie z papieżem w Australii - pisze Rzeczpospolita.
Na spotkanie młodych z Benedyktem XVI w Sydney w połowie lipca przybędzie blisko 180 tys. pielgrzymów z całego świata, w tym 50 tys. Australijczyków. W tej grupie będzie tylko 2 tysiące Polaków. Na poprzednim spotkaniu młodych w Kolonii w 2005 r. było ich dziesięć razy więcej.
– Barierą są wysokie koszty – przyznaje ks. Grzegorz Suchodolski, dyrektor Krajowego Biura Światowych Dni Młodzieży w Warszawie.
Koszt przelotu i niemal dwutygodniowego pobytu w Australii to 8 tys. zł. Ci, którzy zostają dłużej, by przy okazji zwiedzić kraj, zapłacą więcej. Najwięcej osób jedzie z diecezji położonych w najbogatszych regionach Polski: poznańskiej, krakowskiej, warszawskiej, katowickiej. Zaledwie kilka osób wybiera się do Sydney z diecezji drohiczyńskiej i kaliskiej. Dla Agnieszki Jaworskiej, studentki IV roku administracji na KUL, to już czwarty Światowy Dzień Młodzieży. Po raz pierwszy w 2000 r. namówiła ją mama. Po Rzymie była jeszcze w Toronto i Kolonii. – Już trzy lata temu wiedziałam, że chcę jechać do Australii. Mama trochę się zapożyczyła, ale damy radę – mówi.
Agnieszka jedzie z 37-osobową grupą z diecezji radomskiej, którą prowadzi ks. Sławomir Płusa. Wylatują już 3 lipca do Melbourne. Najpierw spędzą tydzień w australijskich diecezjach, będą uczestniczyć w imprezach religijno-kulturalnych przygotowanych przez Kościół w Melbourne. Potem od 14 do 20 lipca będą w Sydney na spotkaniu z papieżem. W sumie będzie tam 800 pielgrzymów z Polski.
Inni Polacy dni poprzedzające główne spotkanie z papieżem spędzą w Canberze, Brisbane, Adelajdzie. Wśród polskich uczestników ŚDM 700-osobową grupę stanowią członkowie Neokatechumenatu, który zawsze na spotkania z papieżem wysyła silną reprezentację.
– Od Światowego Dnia Młodzieży w Rzymie zmieniłam się diametralnie – wyznaje Agnieszka Jaworska. – Wcześniej Bóg się przewijał w moim życiu, ale nie było wiary. Teraz zastanawiam się nad wstąpieniem do zakonu.Grzegorz Pindelski jest studentem IV roku teatrologii w Warszawie, a jednocześnie liderem stuosobowej grupy młodych, którzy jadą do Sydney z archidiecezji warszawskiej. Po raz pierwszy był na ŚDM w Kolonii. I on dostrzega zmiany w swoim życiu. – Byłem ministrantem, lektorem, ale to wynikało z rodzinnej tradycji. Dopiero od pobytu w Kolonii zacząłem się zastanawiać nad swoją wiarą: po co mi Kościół, po co religia – mówi Grzegorz. Od półtora roku należy do Odnowy w Duchu Świętym. Od roku uczestniczy w przygotowaniach do ŚDM w Sydney, które mają także charakter duchowy.
– Światowy Dzień Młodzieży to niezwykłe przeżycie. Jakby cały świat spotkał się w jednym miejscu – mówi Agnieszka Jaworska. – To ważne zobaczyć tyle młodych osób, które mają te same wartości, ideały i mówią o Bogu, modlą się wspólnie. Przeżycie wspólnoty jest bardzo ważne. Z uwagi na koszty inna niż w Kolonii jest struktura grup wyjeżdżających do Sydney. – Większość ma powyżej 20, a nawet 25 lat. Sporo z nich już pracuje. Przeważnie nie są związani z żadnym ruchem religijnym. To dla nas, księży, duża szansa duszpasterska – mówi ks. Suchodolski.
Dla tych, którzy nie mogą polecieć do Sydney z powodu kosztów, wspólnoty religijne i diecezje organizują „Sydney w Polsce”, czyli kilkudniowe spotkania młodzieży z programem religijnym i kulturalnym. Odbędą się one m.in. w Warszawie, Niepokalanowie, Wolborzu, Bydgoszczy, Płońsku, na Lednicy. Centralnym punktem będzie transmisja czuwania Benedykta XVI z młodzieżą 19 lipca wieczorem i msza 20 lipca kończąca ŚDM. W tym roku odbywa się pod hasłem: „Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i staniecie się moimi świadkami”.
Tarek Mitri, wicepremier Libanu przed pielgrzymką Leona XIV do tego kraju.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papież nie kontynuował jubileuszowego cyklu katechez, a tę poświęcił Nostra aetate.