Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego opublikowała instrukcję zatytułowaną „Posługa Władzy i Posłuszeństwo. Szukam o Panie Twojego oblicza (Ps 27, 8)".
Instrukcja zamierza być pomocą dla władzy w jej trojakiej posłudze:
1) posłudze pojedynczym osobom powołanym do życia własną konsekracją (część pierwsza zatytułowana „Konsekracja i poszukiwanie woli Bożej”);
2) posłudze budowania braterskiej wspólnoty (część druga, która nosi tytuł: „Posługa władzy i posłuszeństwo w życiu braterskim”);
3) oraz do uczestnictwa we wspólnej misji (część trzecia: „Pełnić misję”).
Trudne posłuszeństwo
W konkretnym pełnieniu misji niektóre polecania mogą jawić się jako szczególnie trudne. Dokument wyraźnie to zauważa. Wobec pewnych trudnych poleceń, na pozór wręcz absurdalnych, może pojawić się pokusa nieufności, a nawet odrzucenia: czy warto kontynuować? Czyż nie mogę w innym kontekście lepiej realizować swoich zamiarów? Po cóż wyniszczać się w jałowych sprzeczkach?
Należy przyznać, że czymś zrozumiałym z jednej strony, jest pewne przywiązanie do poglądów i przekonań osobistych, będących owocem refleksji lub doświadczenia i dojrzałych w czasie, a także czymś dobrym jest troska by bronić ich i dalej je podtrzymywać. Z drugiej strony nie należy zapominać, że wzorem jest wciąż Jezus z Nazaretu, który nawet podczas męki prosił Boga, by mógł pełnić Jego wolę a nie swoją i nie cofnął się w obliczu śmierci krzyżowej.
Osoba konsekrowana, gdy żąda się od niej rezygnacji z własnych poglądów albo z własnych planów, może doświadczyć zagubienia i mieć poczucie odrzucenia, albo nawet w swojej głębi odczuć „głośne wołanie i łzy” (Hbr 5, 7), oraz błaganie, aby ominął ją gorzki kielich. Jednak jest to także ten moment, kiedy trzeba zaufać Ojcu, by wypełniła się Jego wola i by w ten sposób można było wziąć czynny udział, całym sobą w misji Chrystusa „za życie świata”. W wypowiedzeniu tych trudnych „tak” można w pełni zrozumieć sens posłuszeństwa - ono jest najwyższym aktem wolności, wyrażającym się w całkowitym i ufnym oddaniu się Chrystusowi oraz można zrozumieć sens misji jako, posłusznej ofiary z siebie samych.
Trudne spełnianie posługi władzy
Dokument zwraca uwagę że i osoba spełniająca posługę władzy może popaść w zniechęcenie i w sceptycyzm. W obliczu oporów niektórych osób albo wspólnoty, wobec problemów, które wydają się być nierozstrzygalne, może pojawić się pokusa by się poddać i wszelki wysiłek zmierzający do polepszenia sytuacji uznać za daremny. Wówczas jawi się niebezpieczeństwo, że przełożeni staną się administratorami rutyny, godzącymi się z miernością (lub miernotą), powstrzymując się od działania, nie mając odwagi by wskazać cele autentycznego życia konsekrowanego, narażając się na utratę pierwotnej żarliwości i woli dawania o niej świadectwa.
Gdy sprawowanie władzy staje się uciążliwe i trudne, warto pamiętać, że Pan Jezus uznaje tę funkcje za akt miłości wobec Niego i czymś zbawiennym staje się ponowne wysłuchanie słów Apostoła Pawła: „Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali! Zaradzajcie potrzebom braci” (Rz 12, 12-13).
Cicha i wewnętrzna udręka, która towarzyszy, prawie zawsze, wiernej posłudze przełożeństwa, naznaczona niekiedy osamotnieniem i niezrozumieniem ze strony tych, dla których się poświęca, staje się drogą uświęcenia osobistego i pośrednictwem zbawienia dla wszystkich, również dla tych z powodu których się cierpi.
Posłuszni aż do końca
Instrukcja "Posługa władzy i posłuszeństwo", przypomina wszystkim osobom konsekrowanym, że szkoła posłuszeństwa to szkoła wymagająca. Chodzi tutaj niemal o pewnego rodzaju walkę między tym ja, które usiłuje być panem siebie i swojej historii, a tym Bogiem, który jest Panem każdej historii. Szkoła posłuszeństwa, to szkoła w której uczy się tak bardzo ufać Bogu i Jego ojcostwu, by obdarzać ufnością także ludzi, będących Jego dziećmi, a naszymi braćmi.
Być posłusznym to znaczy posiadać pewność, że Ojciec nigdy nie opuszcza, nawet w chwili gdy troskę o własne życie trzeba złożyć w ręce braci, w których należy rozpoznać znak Jego obecności i mediację Jego woli.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.