Najbardziej medialny duchowny, ściągający na Lednicę tłumy młodzieży, bohater spektaklu, napisał książkę dla nastolatków. Przedstawił w niej poglądy i dokonania Karola Wojtyły - czytamy w Życiu Warszawy.
Kiedy pierwszy raz napisał zdanie „Nazywam się Jan Paweł II”, ręka, mimo wszystko, odrobinę mu zadrżała.
Formuła wydawniczego cyklu, w której wziął udział jako jedyny na razie autor z Polski, jest właśnie taka. W pierwszej osobie przedstawia się w niej postaci wybitne, ważne dla historii, nauki, kultury.
Przed ojcem Janem Górą stanęło więc zadanie, by wcielić się w charyzmatyczną postać i opowiedzieć, niejako jej głosem, o przebytej drodze, poglądach, przemyśleniach i doświadczeniach. Poznańskie wydawnictwo Media Rodzina wiedziało, do kogo się zwrócić. Działający po sąsiedzku – w Poznaniu – dominikanin słynie z potoczystości wypowiedzi.
Wprowadził nawet do książki anegdotę z tym związaną: „Przyjdź do mnie dziś – mawiał papież – bo jutro przyjdzie Jaś Góra i nie dopuści cię do głosu”.
Propozycję udziału w serii „Nazywam się...” przyjął od razu. Spodobała mu się jej formuła. – Tylko raz, we Fryburgu szwajcarskim, spotkałem się z podobnym podejściem do tematu, jeden z profesorów tak właśnie uczył filozofii: o ideach mówił poprzez konkretnego człowieka – wspomina o. Góra.
Takie przedstawienie zdarzeń, idei, poglądów skraca dystans. Sprawia, że wybitni ludzie, współtwórcy historii, kultury są w zasięgu naszej ręki, możemy z nimi obcować. Przez czas lektury być jak: da Vinci, Szekspir, Einstein, Picasso, Matka Teresa z Kalkuty, van Gogh, Mozart – wcześniejsi bohaterowie serii – a teraz papież Jan Paweł II.
Książki z cyklu „Nazywam się...” ukazały się w wielu krajach świata. Przetłumaczony zostanie także tomik ojca Góry. W przygotowaniu jest również portret Fryderyka Chopina. Książeczka o kompozytorze ukaże się w połowie przyszłego roku. W tym czasie ojciec Góra – jak zapowiada – będzie wykorzystywał tomik o Janie Pawle II „jako instrument duszpasterstwa”. Może dotrze dzięki niemu do kolejnych młodych ludzi, przeniesie swoją następną górę?
W środowisku odbierany jest jako człowiek niepokorny i niezwykle skuteczny, który nie boi się żadnych wyzwań. Od dziesięciu lat organizuje Ogólnopolskie Spotkania Młodzieży w Lednicy. Jest animatorem ośrodka duszpasterskiego. Swoją działalnością budzi różne emocje, ale i zainteresowanie.
Fenomen zakonnika całkiem niedawno próbowała zgłębić telewizyjna Scena Faktu. W maju tego roku Jedynka przedstawiła spektakl „Góra Góry” Marka Millera i Piotra Wojciechowskiego w reżyserii Pawła Woldana.
Jan Góra, w którego wcielił się Krzysztof Globisz, został przedstawiony na ekranie, jako człowiek legenda, święty i nieznośny, filozof i narcyz, umiejętnie budujący swój medialny wizerunek.
Czy książeczka, która za kilka dni trafi do księgarń, pomoże mu w publicity? Na taką sugestię odpowiada:
– Skromny ze mnie pracownik winnicy Pańskiej.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.