Życie i nauczanie św. Chromacjusza z Akwilei było przedmiotem katechezy Benedykta XVI podczas audiencji ogólnej, która odbyła się 5 grudnia w Auli Pawła VI w Watykanie.
Pod względem prestiżu i znaczenia Akwilea była czwartym miastem półwyspu włoskiego i dziewiątym Cesarstwa Rzymskiego: również z tego powodu ściągała na siebie zakusy Gotów i Hunów. Najazdy tych ludów nie tylko siały żałobę i zniszczenia, ale także poważnie naraziły na szwank przekazywanie dzieł Ojców, przechowywanych w bibliotece biskupiej, bogatej w kodeksy. Zaginęły też pisma św. Chromacjusza, które trafiły tu i ówdzie i często przypisywane były innym autorom: Janowi Chryzostomowi (także ze względu na podobny początek obu imion: Chromatius jak Chrysostomus); bądź Ambrożemu i Augustynowi, a także Hieronimowi, któremu Chromacjusz pomógł bardzo w przejrzeniu tekstu i w łacińskim tłumaczeniu Biblii. Odkrycie dużej części dorobku Chromacjusza zawdzięczamy szczęśliwym i pomyślnym wypadkom, które dopiero w ostatnich latach pozwoliły na odtworzenie dość solidnego zasobu pism: ponad czterdzieści kazań, w tym około dziesięciu niepełnych, i ponad sześćdziesiąt traktatów komentarza do Ewangelii Mateusza.
Chromacjusz był mądrym nauczycielem i gorliwym pasterzem. Jego pierwszym i głównym obowiązkiem było słuchanie Słowa, aby móc stać się z kolei jego głosicielem: w swym nauczaniu wychodzi on zawsze od Słowa Bożego i zawsze do niego powraca. Niektóre tematy są mu szczególnie drogie: przede wszystkim tajemnica Trójcy Świętej, którą rozważa on w jej objawieniu w ciągu całej historii zbawienia. Z kolei temat Ducha Świętego: Chromacjusz przypomina nieustannie wiernym o obecności i działaniu trzeciej Osoby Trójcy Przenajświętszej w życiu Kościoła. Ze szczególnym jednak naciskiem święty biskup powraca do tajemnicy Chrystusa. Słowo wcielone jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem: przyjęło całkowicie człowieczeństwo, by obdarzyć je swoją boskością. Prawdy te, powtarzane z uporem również pod kątem antyariańskim, znajdą mniej więcej pięćdziesiąt lat później swoją definicję na Soborze Chalcedońskim.
Silne podkreślenie ludzkiej natury Chrystusa prowadzi Chromacjusza do mówienia o Maryi Dziewicy. Jego nauczanie maryjne jest przejrzyste i ścisłe. To jemu zawdzięczamy niektóre sugestywne opisy Najświętszej Panny: Maryja jest "ewangeliczną dziewicą zdolną przyjąć Boga"; jest "niepokalaną i nietkniętą owieczką", która zrodziła "baranka spowitego w purpurę" (por. Kazanie XXIII, 3: Scrittori dell'area santambrosiana 3/1, s. 134). Biskup Akwilei ukazuje często Dziewicę w relacji do Kościoła: i ona, i on mianowicie są "dziewicami" i "matkami". Eklezjologia Chromacjusza dochodzi do głosu głównie w komentarzach do Mateusza. Oto niektóre przewijające się pojęcia: Kościół jest jedyny, zrodzony z krwi Chrystusa; jest drogocenną szatą utkaną przez Ducha Świętego; Kościół jest tam, gdzie głosi się, że Chrystus narodził się z Dziewicy, gdzie kwitnie braterstwo i zgoda. Szczególnie przywiązany jest Chromacjusz do obrazu statku na wzburzonym morzu - jego czasy też były okresami burzy, jak słyszeliśmy: "Nie ulega wątpliwości", stwierdza święty Biskup, "że statek ten przedstawia Chrystusa" (por. Tract. XLII, 5: Scrittori dell'area santambrosiana 3/2, s. 260).
Jako gorliwy pasterz, którym był, Chromacjusz potrafił mówić do swych ludzi językiem świeżym, barwnym i przekonywającym. Chociaż być może nie znał biegle łaciny, woli uciec się do języka popularnego, bogatego w łatwo zrozumiałe obrazy. I tak na przykład, biorąc za punkt wyjścia morze zestawia z jednej strony naturalny połów ryb, które wyciągnięte na brzeg giną z drugiej zaś przepowiadanie Ewangelii, dzięki któremu ludzie ocaleni są z mętnych wód śmierci i wprowadzeni w prawdziwe życie (por. Tract. XVI, 3: Scrittori dell'area santambrosiana 3/2, s. 106). Także z punktu widzenia dobrego pasterza w czasach tak burzliwych, jak jego, okrytych żałobą z powodu najazdów barbarzyńców, potrafi stanąć u boku wiernych, by pocieszyć ich i otworzyć ich serca na ufność w Bogu, który nie opuszcza nigdy swoich dzieci.
Na zakończenie tych rozważań skupmy się na całkowicie aktualnym także dziś wezwaniu Chromacjusza: "Prośmy Pana z całego serca i z całą wiarą - zalecał biskup Akwilei w jednym ze swych kazań - prośmy Go, by nas wyzwolił od wszelkich najazdów nieprzyjaciół, z wszelkiego lęku przed przeciwnikami. Niech nie patrzy na nasze zasługi, lecz na Swe miłosierdzie, On, który także w przeszłości zechciał wyzwolić synów Izraela nie ze względu na ich zasługi, lecz na Swe miłosierdzie. Niech osłania nas zwykłą miłosierną miłością i uczyni dla nas to, co święty Mojżesz rzekł do synów Izraela: Pan walczyć będzie w waszej obronie, a wy będziecie milczeć. To On walczy, to On odnosi zwycięstwo… I aby raczył to uczynić, musimy prosić jak najwięcej. On sam bowiem powiada przez usta proroka: "Wezwij Mnie w dniu udręki, a Ja cię wyzwolę, Ty zaś dasz Mi chwałę" (Kazanie XVI, 4: Scrittori dell'area santambrosiana 3/1, ss. 100-102).
W ten sposób, właśnie na progu Adwentu, św. Chromacjusz przypomina nam, że Adwent jest czasem modlitwy, w którym należy nawiązać kontakt z Bogiem. Bóg zna nas, zna mnie, zna każdego z nas, miłuje mnie, nie opuści mnie. Idźmy naprzód z tą ufnością w dopiero co rozpoczęty czas liturgiczny.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.