Pisarzowi i ascecie Afrahatowi, nazywanemu także „perskim mędrcem", a działającemu w pierwszej połowie IV wieku w regionie Niniwy-Mossulu Benedykt XVI poświęcił katechezę podczas środowej audiencji ogólnej.
Afrahat pochodził ze wspólnoty kościelnej, położonej na granicy między judaizmem a chrześcijaństwem. Była to wspólnota bardzo przywiązana do Kościoła-Matki w Jerozolimie, a jej biskupi wybierani byli tradycyjnie spośród tak zwanych "krewnych" Jakuba, "brata Pańskiego" (por. Mk 6,3): były to osoby związane więzami krwi i wiary z Kościołem jerozolimskim. Afrahat posługiwał się językiem syryjskim, a więc semickim, tak jak były nim hebrajski Starego Testamentu i aramejski, którym mówił sam Jezus. Wspólnota kościelna, w której przyszło żyć Afrahatowi, starała się dochować wierności tradycji judejsko-chrześcijańskiej, której czuła się córką. Zachowywała więc ścisłe kontakty ze światem hebrajskim i z jego świętymi Księgami. Znaczący jest fakt, że Afrahat określa siebie jako "ucznia Pisma Świętego" Starego i Nowego Testamentu (Traktat 22,26), które uważa za swoje jedyne źródło inspiracji, uciekając się do niego w sposób tak obfity, iż czyni zeń centrum swej refleksji.
Afrahat podejmuje w swych Traktatach różne zagadnienia. Wierny tradycji syryjskiej, często ukazuje zbawienie dokonane przez Chrystusa jako uzdrowienie, a więc samego Chrystusa jako lekarza. Grzech bowiem postrzegany jest jako rana, którą zagoić może jedynie pokuta: "Człowiek, który został zraniony w bitwie, powiada Afrahat, nie wstydzi się oddać się w ręce mądrego lekarza…; podobnie ten, kto został zraniony przez szatana, nie powinien wstydzić się przyznać do swej winy i oddalić się od niej, prosząc o lekarstwo pokuty" (Traktat 7,3). Innym ważnym aspektem w dziele Afrahata jest jego nauczanie o modlitwie, a w szczególności o Chrystusie jako nauczycielu modlitwy. Chrześcijanin modli się zgodnie z nauczaniem Jezusa i Jego modlitewnym przykładem: "Nasz Zbawiciel uczył modlić się tak, mówiąc: «Módl się w ukryciu do Tego, który jest ukryty, lecz wszystko widzi»; i dalej: «Wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do swego Ojca, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie» (Mt 6,6)… Zbawiciel nasz chce ukazać, że Bóg zna pragnienia i myśli serca" (Traktat 4,10).
Dla Afrahata życie chrześcijańskie skupia się na naśladowaniu Chrystusa w podejmowaniu Jego jarzma i pójściu za Nim drogą Ewangelii. Jedną z cnót, która najbardziej przystoi uczniowi Chrystusa, jest pokora. Nie jest ona aspektem drugorzędnym w duchowym życiu chrześcijanina: natura człowieka jest pokorna i to Bóg wynosi ją do swej własnej chwały. Pokora, zauważa Afrahat, nie jest wartością ujemną: "Jeśli korzenie człowieka są wrośnięte w ziemię, owoce jego wznoszą się do Pana wielkości" (Traktat 9,14). Zachowując pokorę, także w rzeczywistości ziemskiej, w której żyje, chrześcijanin może wejść w relację z Panem: "Pokorny jest pokorny, lecz jego serce wznosi się na najświetniejsze wyżyny. Oczy jego twarzy oglądają ziemię, a oczy umysłu najznakomitsze wyżyny" (Traktat 9,2).
Wizja człowieka i jego cielesnej rzeczywistości, jaką ma Afrahat, jest bardzo pozytywna: ciało ludzkie, na wzór pokornego Chrystusa, powołane jest do piękna, radości, światła: "Bóg zbliża się do człowieka, którego miłuje, i słusznie jest miłować pokorę i pozostać w stanie pokory. Pokorni są prości, cierpliwi, umiłowani, nieposzlakowani, prawi, znający dobro, roztropni, pogodni, mądrzy, spokojni, usposobieni pokojowo, miłosierni, gotowi do nawrócenia, życzliwi, głębocy, rozważni, piękni i godni pożądania" (Traktat 9,14). Afrahat często przedstawia życie chrześcijańskie w jasnym wymiarze ascetycznym i duchowym: wiara jest jego podstawą, fundamentem; ona czyni z człowieka świątynię, w której mieszka sam Chrystus. Wiara zatem umożliwia szczerą miłość, która wyraża się w miłości do Boga i do bliźniego. Innym ważnym aspektem u Afrahata jest post, który pojmuje on w sposób szeroki. Mówi on o powstrzymaniu się od jedzenia jak o niezbędnej praktyce, aby być pełnym miłosierdzia i dziewiczym, o poście, jakim jest wstrzemięźliwość w perspektywie świętości, o poście od próżnych bądź obmierzłych słów, o poście od złości, o poście od własności dóbr w perspektywie posługi, o poście od snu, by zająć się modlitwą.
Drodzy bracia i siostry, powróćmy jeszcze na zakończenie do nauczania Afrahata na temat modlitwy. Według tego starożytnego "Mędrca" modlitwa urzeczywistnia się wtedy, gdy Chrystus mieszka w sercu chrześcijanina i wzywa go do konsekwentnego zaangażowania miłości wobec bliźniego. Pisze bowiem:
"Nieś ulgę strapionym, odwiedzaj chorych,
okaż troskę biednym: to jest modlitwa.
Modlitwa jest dobra i dzieła jej są piękne.
Modlitwa jest miła, gdy niesie ulgę bliźniemu.
Modlitwa jest wysłuchana,
gdy znajdzie się w niej także wybaczenie obrazy.
Modlitwa jest mocna,
gdy pełna jest mocy Boga" (Traktat 4,14-16).
W tych słowach Afrahat wzywa nas do modlitwy, która staje się życiem chrześcijańskim, życiem zrealizowanym, życiem przenikniętym wiarą, otwarciem na Boga, a tym samym na miłość do bliźniego.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.