Tak jak za dawnych lat, we wrześniu zeszłego roku podczas wizyty w swym dawnym domu w Pentling w Bawarii Ojciec Święty ugotował razem ze swoim bratem księdzem Georgiem Ratzingerem obiad. To nieznane dotychczas wydarzenie opisane zostało w opublikowanej niedawno we Włoszech książce watykanistki Alessandry Borghese pod tytułem "Śladami Josepha Ratzingera" - podał Nasz Dziennik.
W tomie opowiadającym o latach dzieciństwa, młodości i dojrzałego życia, jakie przyszły Papież spędził w Bawarii, autorka opisała 13 września 2006 roku, przedostatni dzień pielgrzymki Benedykta XVI. Ojciec Święty spędził go z dala od telewizyjnych kamer ze starszym bratem, m.in. w swym dawnym domu w miejscowości Pentling, który kupił, gdy był wykładowcą na Uniwersytecie w Ratyzbonie.
Bracia pojechali wówczas na grób swych rodziców oraz siostry. Wieczorem zaś podczas spotkania z Borghese i jej przyjaciółką Ojciec Święty opowiedział: "Pojechaliśmy na cmentarz, by pomodlić się przy grobie naszych bliskich. Potem poszliśmy do mojego domu, nawet gotowaliśmy, jak mieliśmy to kiedyś w zwyczaju, ale nie pozwolono nam umyć talerzy".
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.