W czasie pielgrzymki do Turcji Benedykt XVI nie będzie nosił kamizelki kuloodpornej - poinformowała Ansa, powołując się na źródła watykańskie.
Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi zapewnił zaś, że przygotowaniom do rozpoczynającej się 28 listopada podróży towarzyszy spokój.
Włoska agencja prasowa dementuje wcześniejsze doniesienia innych mediów, jakoby w związku z pogróżkami islamskich fundamentalistów dla papieża przygotowano kamizelkę kuloodporną. Rzecznik Watykanu ksiądz Lombardi, cytowany przez Ansę, oświadczył: "Jesteśmy spokojni. Turcja jest w stanie zagwarantować bez problemów bezpieczeństwo podczas tej podróży i jesteśmy naprawdę spokojni. Nie istnieją jakieś szczególne problemy".
Ponadto poinformowano, że władze Turcji oddały do dyspozycji Benedykta XVI opancerzoną limuzynę. To nią papież będzie poruszać się zarówno w Ankarze, jak i w Stambule i Efezie.
Na to, że papież nie będzie w ogóle jeździł papamobile, zwrócił uwagę były rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls w artykule opublikowanym w piątek na łamach dziennika "La Repubblica". Jak zauważył, samochód panoramiczny służy przede wszystkim temu, żeby papieża widziało jak najwięcej wiernych. Tymczasem - podkreślił - "w Turcji nie będzie żadnych tłumów".
Należy też wyjść ze strefy komfortu i przyjąć Ducha Świętego - apeluje papież.
To w ramach działania na rzecz ekologicznej mobilności na terytorium Watykanu i w Castel Gandolfo.
"Ona sama wnosi tę głębię, tak samo jak to uczyniła w Wieczerniku".
Przybyli na Jubileusze będą mogli uczestniczyć w nabożeństwach z Leonem XIV.
W tym czasie odbędzie się też czuwanie z Papieżem w intencji pokoju.
"Wzywamy do uwolnienia zakładników i zakończenia spirali przemocy".