Audiencja środowa: O świętych Judzie Tadeuszu i Szymonie Kananejczyku

O Apostołach św. Judzie Tadeuszu i św. Szymonie Kananejczyku (zwanym Gorliwym) mówił w środę Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie.

Judzie Tadeuszowi przypisano autorstwo jednego z listów Nowego Testamentu, nazywanych "katolickimi", ponieważ skierowane są nie do któregoś z określonych Kościołów lokalnych, ale mają znacznie szerszy krąg adresatów. List ten bowiem wystosowany został "do tych, którzy są powołani, umiłowani w Bogu Ojcu i zachowani dla Jezusa Chrystusa" (w. 1). Główną troską tego pisma jest ostrzeżenie chrześcijan przed tymi wszystkimi, którzy pod pretekstem szczególnego wybrania Bożego tłumaczą swoje wyuzdanie i sprowadzają braci na manowce swym nie do przyjęcia nauczaniem, wprowadzając w Kościele niezgodę "pod wpływem snów" (por. w. 8), jak nazywa Juda ich nauki i idee. Porównuje on ich wręcz do upadłych aniołów i w twardych słowach powiada, że "poszli drogą Kaina" (w. 11). Ponadto otwarcie porównuje ich do "obłoków bez wody wiatrami unoszonych... drzew jesiennych nie mających owocu, dwa razy uschłych, wykorzenionych... rozhukanych bałwanów morskich wypluwających swoją hańbę... gwiazd zabłąkanych, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone" (ww. 12-13).

Nie przywykliśmy dzisiaj może do tak polemicznego słownictwa, które jednak mówi nam coś ważnego: że we wszystkich pokusach, jakie istnieją, we wszystkich prądach współczesnego życia musimy zachować tożsamość naszej wiary. Oczywiście należy bezwzględnie podążać dalej z uporem drogą wyrozumiałości i dialogu, na jaką szczęśliwie wkroczył Sobór Watykański II. Jednakże ta droga dialogu, tak bardzo niezbędna, nie może sprawić, byśmy zapomnieli o obowiązku przemyślania i podkreślania wciąż na nowo z jednakową mocą głównych i niepodważalnych linie naszej chrześcijańskiej tożsamości. Z drugiej strony należy dobrze pamiętać, że ta nasza tożsamość wymaga mocy, jasności i odwagi w obliczu przeciwności świata, w którym żyjemy.

Dlatego czytamy dalej w liście: "Wy zaś, umiłowani, budując samych siebie na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie i w miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, które wiedzie ku życiu wiecznemu" (ww. 20-22). List kończy się takimi oto przepięknymi słowami: "Temu zaś, który może was ustrzec od upadku i stawić nienagannymi i rozradowanymi wobec swej chwały, jedynemu Bogu, Zbawcy naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, chwała, majestat, moc i władza przed wszystkimi wekami i teraz, i na wszystkie wieki! Amen"(ww. 24-25).

Widać doskonale, że autor tych słów w pełni przeżywa swą wiarę, do której należą takie wielkie rzeczywistości, jak integralność moralna i radość, ufność, a w końcu chwała, ponieważ wszystko uzasadnione jest dobrocią naszego jedynego Boga i miłosierdziem Pana naszego Jezusa Chrystusa. Dlatego, tak Szymon Kananejczyk, jak i Juda Tadeusz, niech pomagają nam odkrywać wciąż na nowo i żyć niezmordowanie pięknem wiary chrześcijańskiej, umiejąc dawać jej zdecydowane i zarazem pogodne świadectwo.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama